Choć astronomicznie jeszcze jesień – ja już czuję zimę. A u mnie przejście na czas zimowy oznacza zakopanie się pod kocami i chowanie się pod grubymi warstwami swetrów, czapek i szalików. Oraz nadmierne przytulanie biednego, niewinnego kota. I jeśli są tu jakieś kociary to mam dla Was gratkę – żeby kot grzał Was również na spacerach. Pokażę Wam jak zrobić kocią czapkę na obręczy dziewiarskiej. Co najlepsze każdy początkujący może taką zrobić. 

Taka czapa to super prezent świąteczny. Dla każdego kocio maniaka :)

Potrzebujemy niewiele :)

• okrągłe obręcze dziewiarskie
• nożyczki
• grubsza włóczka – u mnie YarnArt Tweed Country

Wszystkie produkty potrzebne do wykonania takiej czapki znajdziecie TUTAJ. Ja wybrałam YarnArt Tweed Country. Jednak pamiętajcie, że możecie wybrać inne włóczki. Najważniejsze na co musicie zwrócić uwagę to to, żeby włóczka była przeznaczona do szydełka o rozmiarze 7,8 mm lub więcej. Jeśli jest cieńsza – musicie zabrać ją podwójnie, więc przydadzą się dwa motki.

Kiedy już macie wszystko co potrzebne – możecie oddać się cudownemu relaksowi jakim jest praca na obręczy dziewiarskiej :) To co? Działamy?

Teraz mam nadzieję wiecie jak zrobić puszystą, mruczącą czapkę na obręczy dziewiarskiej :) Jeśli skorzystacie z naszego pomysłu nie zapomnijcie oznaczyć nas #kurspasart . I nie dajcie sobie wmówić, ze takie czapki nie są dla dorosłych :D Ja w niej chodzę i kilka osób zapytało mnie gdzie taką kupiłam :)

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Justyna Kąkol znana także jako GithagoArt. Miłośniczka kolorowych sznurków i dobrych kamieni. Wraz ze swoim czarnym jak noc kotem tworzy tutoriale poświęcone hand made i DIY. Ciągle wpada na nowe pomysły, które najbliższe otoczenie musi znosić i przyjmować z entuzjazmem. Trochę wiedźma, trochę dziecko kwiatów. Kocham to co robię i chcę zhandmadować świat :)
 

Razem z Paulą Ziemską zapraszamy na kurs, w którym stworzymy razem przepiękną bransoletkę z koralików SuperDuo. Koraliki SuperDuo są przez was uwielbiane ponieważ dają mnóstwo możliwości, a biżuteria z nich wykonana jest naprawdę niepowtarzalna. To, że nie ma nic przyjemniejszego od obdarowania kogoś bliskiego włąsnoręcznie wykonanym prezentem już wiecie. Taka bransoletka idealnie się do tego nadaje! Więc do dzieła! 

Cześć Kochani!
Wiecie co się zbliża? Święta – to jasne. U każdego w myślach są teraz prezenty, przygotowania itd. Ale jak to mówią: „święta, święta i po…” No właśnie. A co następuje po tym PO? A Sylwester, no i karnawał. Ulubiony okres wszystkich Sroczek – bo można się obwiesić biżuterią jak choinka i nikt nie powie na to złego słowa, a nawet jak powie to co z tego? ;) Dzisiejszy tutek będzie pokazywał jak wykonać bransoletkę z koralików superduo. Prosta, ale efektowna zwłaszcza jeżeli użyjecie koralików które pięknie błyszczą.

Do pracy potrzebne nam będą:

– koraliki superduo w minimum 3 kolorach (po jednej paczuszce z każdego koloru powinno wystarczyć na nadgarstek 15-18cm)
– nici do beadingu
– igła do beadingu
– kilka koralików TOHO 8/0 (13 szt.)
– karabińczyk
– ogniwko
– nożyczki
– kombinerki.

Wszystkie niezbędne produkty do wykonania bransoletki znajdziecie TUTAJ. Nasze kursy to tylko inspiracja ale Wy już dobrze o tym wiecie. Dlatego liczymy na to, że powstaną bransoletki w różnych kombinacjach kolorystycznych. Więc do dzieła!

Chcecie się dowiedzieć jak zrobić bransoletkę z koralików SuperDuo? 

Ucinamy spory kawałek nici (ok 2 metrów). Na igłę nawlekamy 6 koralików superduo które stworzą nam pierwszy kwiatek.

Robimy nicią kółeczko, tak by ponownie przejść przez wszystkie koraliki i zawiązujemy supełek. Następnie prowadzimy nić tak by wychodziła z górnej dziurki koralika SD.

Nabieramy teraz 5 koralików – dwa w innym kolorze, jeden w kolorze pierwszego kwiatka i ponownie dwa w innym kolorze (jak na zdjęciu).

Ponownie przechodzimy nicią przez wszystkie koraliki (ja proponuję robić to dwukrotnie – wtedy nasza bransoletka będzie dobrze zabezpieczona) i zmierzamy do koralika w kolorze naszego pierwszego kwiatka.

Przechodzimy górą i nabieramy kolejne 5 koralików.

Tą sekwencję utrzymujemy do uzyskania odpowiedniej dla nas długości. 10 pełnych kwiatków to bransoletka pasująca na nadgarstek o obwodzie 15 cm. Jeśli potrzebne jest więcej – dorabiamy kolejne wg własnych potrzeb :)

Mamy wykonany cały pełny rząd, który stanowi środek naszej pracy.

Przechodzimy do rzędu drugiego. Tutaj będziemy korzystać tylko z jednego koloru koralików –tego który tworzył nam przerwy między kwiatkami. Wbijamy się nicią w górną dziurkę koralika który następuje po szczytowym (tak jak na zdjęciu).

Nabieramy 2 złote koraliki SD i wbijamy się w sąsiadujący koralik z naszego kwiatka.

Następnie wbijamy się samą nicią w pierwszy złoty koralik.

I ponownie nabieramy 2 SD.

Tym schematem idziemy aż do końca długości. Tak prezentuje się koniec drugiego robionego przez nas rzędu.

Teraz musimy przejść na drugą stronę naszej pracy i powtórzymy cały schemat z drugiej strony. Nić wychodzi nam z górnej dziurki pierwszego kwiatka.

Prowadzimy ją w dół, a następnie robimy niecałe okrążenie tak by igła wyszła nam z równoległego koralika z drugiej strony pracy (zaznaczone na zdjęciu).

Następnie wbijamy się w górną dziurkę i dalej idziemy wg schematu – 2SD → łączenie → 2SD →łącznie. I tak przez całą długość.

Tak wygląda koniec trzeciego robionego przez nas rzędu. Nić wychodzi nam z pierwszego kwiatka i jest to dobry moment na zamocowanie zapięcia.

Nabieramy na igłę 7 koralików TOHO 8/0.

I wbijamy się igłą w koralik jak na zdjęciu.

Następnie przechodzimy do rzędu wyżej – wbijając się w górną dziurkę pierwszego złotego koralika.

Rozpoczynamy 4 rząd naszej bransoletki. Schemat jest dokładnie ten sam – zmienia się tylko kolor.

Gdy wykonamy już cały rząd 4, pora na drugą część zapięcia. Nić wychodzi nam z górnej dziurki złotego koralika – prowadzimy ją tak by wyszła z górnej dziurki, ale koralika który stanowi nasz kwiatek.

Następnie nabieramy 3 korali TOHO 8/0, karabińczyk i ponownie 3 koraliki TOHO 8/0. Igłę wbijamy tak ja poprzednio w równoległy koralik naszego kwiatka.

Następnie wbijamy się samą nicią w górną dziurkę koralika złotego i rozpoczynamy rząd 5.

Tak powinna nam się prezentować bransoletka po wykonaniu piątego rzędu. W zasadzie można by uznać, że już po robocie, ale jednak nie. Jedno przejście nicią przez rzędy 2,3,4,5 to trochę za mało, więc teraz wzmocnimy naszą robótkę.

Przechodzimy do dolnej dziurki złotego koralika i wzmacniamy ten rząd przechodząc samą nicią.

Teraz wzmocnienie zapięcia. Przechodzimy dalej samą nicią przez koraliki TOHO i karabińczyk, a następnie wzmacniamy równoległy rząd przechodząc przez całą długość bransoletki samą nicią.

Wzmocnienie rzędów 2 i 3 zrobione, to teraz jeszcze 4 i 5. Ponownie przechodzimy nicią przez nasze zapięcie i prowadzimy nić w górną dziurkę złotego koralika. Rozpoczynamy wzmacnianie rzędu czwartego i piątego.

Dochodząc do końca rzędu 4ego, przechodzimy nicią przez zapięcie z karabińczykiem i wzmacniamy rząd 5.

Wzmocnienie bransoletki wykonane!

Chowamy, zabezpieczamy i ucinamy pozostałości nici.

Bierzemy w łapki kombinerki i montujemy ogniwko.

I gotowe! Już wiecie jak zrobić bransoletkę z koralików SuperDuo. 

Dziękuję Wam za uwagę i mam nadzieję, że uda Wam się znaleźć chwilę relaksu między gotowaniem barszczu, lepieniem pierogów i sprzątaniem. A najlepiej rzućcie to wszystko, zadbajcie o siebie i fizycznie, i duchowo, i przede wszystkim handmadowo! Rodzina jak kocha to zrozumie! ;)
Wesołych Świąt!
A tutaj macie przykład innych bransoletek które wykonałam wg tego wzoru :)

Już wiecie jak zrobić bransoletkę z koralików SuperDuo? Na pewno! Liczymy na to, że stworzycie niejedną wersję. Mogą powstać bransoletki mega błyszczące, stonowane lub kolorowe! Wszystko zależy od Was. My będziemy niecierpliwie wypatrywać waszych dzieł pod hasztagiem #kurspasart. Powodzenia!

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Przyznawać się szybko – kto nie ma jeszcze gotowych prezentów? Dla wszystkich tych spóźnialskich, którzy chcielibyście jeszcze zrobić coś własnoręcznie mam szybciutki kurs na bardzo prosty prezent – pokażę Wam, jak zrobić regulowaną bransoletkę z łącznikiem. Tym razem będzie to delikatna i subtelna bransoletka z kamieni na sznurku, którą spokojnie będziecie mogli sprezentować komuś bliskiemu. To co, zaczynamy? ;)

Będziemy potrzebować:

• Łącznika – najlepiej ze stali chirurgicznej – ja wybrałam urocze piórko i ananasa.
• Drobnych kamieni – u mnie turkusowe i fiołkowe fasetowane agaty 4mm.
• Nici SuperLon Fine – tex 135 w kolorze pasującym do kamieni – u mnie to sky blue i rose.
• Drobnych kółeczek montażowych – u mnie 4mm.
• Kleju szybkoschnącego – najlepiej w pędzelku.
• Przydadzą nam się też nożyczki,zapalniczka i rozdwajana igła.

Wszystkie potrzebne materiały znajdziecie tutaj. Pamiętajcie, że kurs służy głównie zainspirowaniu Was do tworzenia własnych projektów, dlatego nie martwcie się, jeśli zabranie kamieni czy sznurków – spokojnie znajdziecie dla nich odpowiedni zamiennik ;).

Wszystko gotowe? To zapraszam na film ;)

Jak Wy? Jakie handmadowe prezenty przygotowaliście w tym roku? ;)

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Mada Miotk. Absolwentka nowych mediów, zakochana w książkach, żaglach i ręcznie robionej biżuterii. Wielbicielka etnicznych wzorów, kontrastowych kolorów i drobnych koralików pod każdą postacią. Na co dzień odnaleźć ją można na facebooku lub instagramie.

Gdy planujesz zacząć tworzyć biżuterię wszystko może się wydawać skomplikowane. Oglądasz prace rękodzielnicze na różnych grupach, wzdychasz do nich, niejednokrotnie myśląc, że nigdy się tego nie nauczysz. Już samo dobranie odpowiednich półfabrykatów może okazać się nie lada wyczynem. Spokojnie. Nie od razu Rzym zbudowano. Po malutku, małymi kroczkami do wszystkiego razem dojdziemy! Dlatego dziś zrobimy razem proste ale jakże efektowne kolczyki. Do dzieła! 

Zanim zaczniesz robić wymyślne formy biżuteryjne zastanawiasz się nad prostymi rzeczami:
Jak wkleić chwost do końcówki?
Jak zamonotować bigle?
Jak otwierać kółeczka i mocować różne elementy?
Nie ma się czego wstydzić  ponieważ dla osób początkujących nie musi być to wcale tak oczywiste jak dla tych, którzy już od jakiegoś czasu tworzą biżuterię. Sczerze przyznam, że ja sama długo miałam problem z bransoletkami na gumce i szukałam wielu rad w internecie. Dobrze, że PASART ma takie kursy w swoich zbiorach. Więc wspólnie postanowiliśmy pokazać wam podstawy tworzenia biżuterii aby ułatwić wam start. Dziś zrobimy razem proste kolczyki z chwostami i nauczymy się jak wklejać chwost do końcówki. Zaczynamy!

Potrzebne nam będą:

–chwosty– ja wybrałam grubość główki 10mm i kolor amarantowy. Możesz też wybrać cieńsze o grubości 7mm.
–końcówki do wklejania – do takiego rozmiaru główki wybrałam końcówki 9x13mm z otworem 8,5mm lub ciut większe np z otworem 9mm.
–kółeczka pojedyncze otwarte – wybrałam o wielkości 5mm z drutu 0,9mm
–bigle otwarte ze sprężynką
–klej dwuskładnikowy POXIPOL przezroczysty. Można użyć też kleju HASULITH. Osobście nie polecam szybkoschnących typu Kropelka. 
-ozdobny łącznik
–szczypce bociany i płaskie. Nie koniecznie muszą być bociany i płaskie ale takimi najlepiej otwiera mi się kółeczka.
-jakaś zużyta tacka, kawałek folii lub kartonika do wymieszania kleju i wykałaczki do mieszania. 

Wszystkie potrzebne produkty do stworzenia kolczyków z chwostem znajdziecie TUTAJ. Mamy nadzieję, że takimi prostymi kursami zachęcimy was do rozpoczęcia przygody z handmade, kóra daje wiele satysfakcji i radości. Wierzymy, że nie trzeba jednak długo do tego zachęcać. :) 

Masz wszystko? To zaczynamy! 
Jeśli chodzi o klej dwuskładnikowy to wymieszaj z sobą dwie porcje o wielkości ciut mniejszej niż ziarenko grochu każda. Będzie to wystarczająca ilość do tego alby wysmarować końcówkę w środku. Po wymieszaiu nabierz trochę kleju na wykałaczkę i wysmaruj końcówki w środku. Nie za dużo aby klej nie wypłynł jak będziesz wkładała chwosta. Po prostu wysmaruj cieńką warstwą ścianki i dno końcówki. Później wsuń w końcówkę chwost. Poczekaj aż wyschnie.

Jak wkleić chwost do końcówki już wiesz. Noooooo więc zabieramy się za łącznik i kółeczka. Pamiętaj, że kółeczek NIGDY nie rozciągamy na boki przy otwieraniu ale wyginamy do przodu i do tyłu jak strzałki pokazują to na zdjęciu. Uzywamy do tego dwóch par kleszczyków. Jak już otworzysz kółeczko to zawieś na nie wklejony w końcówkę chwost i…

… łącznik. Gdy to zrobisz to zamknij kółeczko.

Teraz czas na zamontowanie bigli. W tym celu odginamy troszkę kółeczko od bigla aby włożyć na nie łącznik. Najlepsze są do tego bociany. Potem zamykamy kółeczko kleszczykami. Jeśli zdecydujesz się na inne bigle w których nie można odgiąć kółeczka całość możesz przywiesić do bigla kółeczkiem. 

A więc mamy teraz piękne, modne i samodzielnie wykonane kolczyki. Możemy być z siebie dumne! 

Jeśli zdecydowałaś się na mniejsze chwosty z główką 7mm to najlepsza końcówka będzie z otworem 6mm (ewentualnie 7mm) Pasuje do nich wręcz idealnie. Taka podpowiedź żeby ułatwić Ci szukanie potrzebnych produktów jeśli zamierzasz stworzyć delikatniejsze kolczyki. 

Chosty z szerokim oplotem (np chwosty ombre) polecam obszyć koralikami korzystając z któregoś z naszych kursów. Oplot w takich grubszych chwostach jest szeroki i wychodzi z końcówki co nie każdemu się podoba. Jeśli chcesz znaleźć fajny kurs wystarczy, że w lupkę na naszym blogu wpiszesz “chwost”, a wyświetli się parę interesujących propozycji. Ale to już troszkę dłuższa zabawa choć warta poświęconego na nią czasu.

Już wiesz jak wkleić chwost do końcówki więc nie zapomni się nam pochwalić swoją pracą oznaczając zdjęcie hasztagiem #kurspasart. Chętnie wypatrujemy prac na waszych stronach inspirowanch naszym kursami. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Linka jubilerska… Łapaczki żeńskie? Łapaczki męskie? Dla jednych są to oczywiste nazwy – doskonale wiedzą jak użyć tych półfabrykatów podczas tworzenia biżuterii. Ale osoby początkujące mogą mieć z tym problemy. Dlatego zapraszam na kurs, w którym dowiemy się jak zrobić bransoletkę na lince jubilerskiej, a także zrobimy mega błyszczącą bransoletkę używając taśmy cyrkoniowej. Więc jeśli ktoś z was chciał zrobić dla siebie bransoletkę, a nie wiedział od czego zacząć ma okazję spróbować. To co? Zaczynamy?

Kiedy ja rozpoczynałam swoją przygodę z rękodziełem, a było to bardzo, bardzo dawno temu,  w internecie nie było tylu przydatnych informacji więc było mi nieco ciężej. Pamiętam, że szukając krawatki (kto wymyśla te nazwy? ;) ) przeglądałam sklep – produkt po produkcie ponieważ nazwa nie była dla mnie tak oczywista jak teraz. Ile traciłam niepotrzebnie czasu zanim doszłam do tego jak zakończyć linkę jubilerską żeby zrobić sobie naszyjnik. Dlatego jeśli obawiacie się zacząć swoją przygodę z handmade to niepotrzebnie. Wystarczy wejść na blog pasartu ooooo i proszę – jest lista potrzebnych produktów i grupa, która zawsze służy pomocą. Więc zaczynajmy! Błyszczące bransoletki na pewno się przydadzą, bo która z nas nie lubi migotać na imprezie. ;)

Do stworzenia pierwszej bransoletki potrzebne będą:

–koraliki Crystalove bicone – wybrałam w rozmiarze 6mm i kolory czarny oraz srebrny
–linka jubilerska
–ozdobne zapięcie – ja wybrałam magnetyczne na 4 rzędy
–kółeczka montażowe u mnie pojedyncze 5mm
–stopery
–łapaczki męskie (chłopczyki mają haczyk, który sami musimy zamknąć, dziewczynki z kolei mają kółeczka zamknięte na obu końcach – kliknijcie w linki to zobaczycie różnicę. Ja preferuję zazwyczaj męskie.) 
–klej szybkoschnący wybrałam poczciwy SuperGlue
–kleszcze tnące i do wyginania haczyków – tzw bociany

Niezbędne produkty do wykonania bransoletek znajdziecie TUTAJ. Pamiętajcie, że nasze kursy są dla was inspiracją i zachętą. Mamy nadzieję, że dacie się ponieść wyobraźni i zaskoczycie nas własnymi pomysłami. Możecie użyć koralików i zawieszek jakie się wam tylko spodobają. To wciąga! 

A więc na początek ucinamy 4 kawałki linki nieco dłuższe niż obwód naszej ręki. Ja ucięlam 3 cm dłuższe niż potrzebowałam. 

Gdy już mamy linkę uciętą nakładamy stoper i łapaczkę męską. Tak jaj pokazałam na zdjęciu.

Stoper mocno zaciskamy kleszczykami milimetr od końca linki i dajemy kropelkę kleju na niego żeby trzymał mocno.

Łapaczkę nakładamy na stoper i zaciskamy ją kleszczykami tak aby ukryć stoper w środku.

Teraz czas nawlec na linkę koraliki. Bicone są ostre ale dzięki temu, że używamy linki nie musimy się obawiać tego, że przetną nam bransoletkę. Nałóż tyle koralików by ściśle przylegała bransoletka do ręki. Gdy zamontujemy zapięcie i kółeczka zrobi się luźniejsza.
Na koniec nakładamy łapaczkę i stoper.

Stoper musisimy zacisnąć jak najbliżej koralików nawleczonych na linkę żeby nie robiły się nieładne luki między nimi podczas noszenia. Na zaciśnięty stoper dajemy kropelkę kleju, ucinamy nadmiar linki około 1mm od stopera i zamykamy łapaczkę. Mamy pierwszy sznur gotowy. Potrzeba nam 4.

Mamy już 4 sznury? Będziemy w takim razie montować zapięcie.

Bierzemy kółeczko montażowe i otwieramy je ale nie rozciągając tylko tak jak wskazują strzałki.

Kóńcówki z naszych łapaczek zamykamy kleszczykami i nakładamy na pierwszą z nich otwarte kółeczko.

Teraz całość nakładamy na nasze zapięcie i zamykamy delikatnie kółeczko.

Tak samo robimy z pozostałymi trzema sznurami.
Montujemy w ten sposób również sznury do drugiej części zapięcia. W tym konkretnym przypadku zapięcia musimy zwrócić uwagę na to, żeby otworki z dwóch części były po przeciwnych stronach abyśmy mogli zapiąć bez problemu bransoletkę. 

I mega błyszcząca bransoletka jest gotowa!

Wiemy już jak zrobić bransoletkę na lince jubilerskiej.
A co powiecie na drugą, równie prostą w wykonaniu? W końcu błyskotek nigdy za wiele. :)

Tutaj będziemy potrzebować:

–taśmy cyrkoniowe ja wybraam bonny o szerokości 2,5mm
–łańcuszek kulkowy 2 mm lub 1,2mm 
–końcówki wsuwane u mnie mają 13mm
–łańcuszek przedłużający
–kóleczka montażowe pojedyncze 5mm
–karabińczyk 13mm
–zawieszka uwielbiam zawieszki – szczególnie glamm

Ucinamy 4 kawałki taśmy cyrkoniowej i jeden kawałek łańcuszka kulkowego o długości przylegającej do naszego nadgarstka.
Bierzemy końcówkę i wsuwamy w nią po kolei nasze części – wsuwamy pierwsze “oczko” taśmy i pierwszą kuleczkę łańcuszka.
Zamykamy “klapkę” końcówki kleszczykami.

I tak samo wsuwamy drugą stronę.

Montujemy zapięcie. Otwieramy kółeczko tak samo jak w bransoletce wyżej i nakładamy na nie karabińczyk i oczko z końcówki bransoletki.

Z drugiej strony montujemy kółeczko i nakładamy na nie łańcuszek przedłużający naszą bransoletkę. Na koniec łańcuszka montujemy zawieszkę używając również kółeczka montażowego. 

I tym sposobem wiemy jak zrobić bransoletkę na lince jubilerskiej. Wiemy, co to są łapaczki męskie, żeńskie i stopery oraz jak ich używać. Dowiedziałyśmy się też, że dzięki końcówką wsuwanym można zrobić ekspresowo bransoletkę i nawet kolczyki do kompetu (podejmujecie wyzwanie? Nooooo i co to za radość jak przed samym wyjściem można zrobić sobie nową biżuterię ;) ). Wiemy też jak otwierać kółeczka by ich nie pogiąć. Więc jak na początek wiemy bardzo dużo. Powoli będziecie podnosić sobie poprzeczkę ale zabawa w tego typu, proste bransoletki daje sporo frajdy.

Mamy nadzieję, że zachęciliśmy was do spróbowania swoich sił w rękodziele jeśli do tej pory mieliście obawy. Jeśli tak to oznaczcie swoje prace hasztagiem #kurspasart – chętnie zobaczymy wasze początki, a i śledzenie późniejszych postępów jest dla nas bardzo przyjemne. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Chyba nikomu nie muszę przypominać, że zbliża się karnawał. A to oznacza szampańskie zabawy do białego rana. jednak żeby impreza była udana musimy mieć dobry nastrój, wygodne buty, super kreację i ekstra biżuterię. W butach i sukience Wam nie pomogę  jednak jeśli chodzi o biżuterię, to mam małą propozycję. Pokażę Wam jak zrobić wisior z chwostem na bazie filigranowej metodą brick stich. 

Nie ma nic fajniejszego niż na pytanie “wow skąd masz taką super biżuterię?” odpowiedzieć – “zrobiłam sobie”. Dlatego nie przedłużam i już mówię Wam czego potrzebujecie żeby stworzyć swoje własne cudo :) Półfabrykaty znajdziecie pod tym linkiem jednak co do kolorystyki to pamiętajcie, że wybór jest dużo większy. Nie bójcie się szaleć i eksperymentować – w końcu to karnawał :) Wszystkie chwyty dozwolone :)

A oto co potrzebujemy:

• koraliki toho – ja wybrałam treasure
• koraliki crystalove – u mnie rondelle rozmiar 3mm
• baza filigranowa – u mnie malutki labirynt
• nici do haftu koralikowego – u mnie s-lon
• igły jubilerskie – najlepiej przeznaczone do haftowania koralikami 
• chwost – ja oczywiście wybrałam te w wersji ombre

Jeśli jesteście gotowi i macie wszystko pod ręką zapraszam na tutorial :)

Przy okazji nie sądzicie, że nici do haftu są takie rozkoszne? Jak cukierki :)

Jeśli nie jesteście jeszcze przekonani do dodaję trochę zdjęć na wykorzystanie nieco większej bazy :) Ja jestem w nich zakochana :)

I jak? Zainteresował was brick stich? Bo ja go uwielbiam. Szczególnie w wydaniu z chwostami. Jeśli skorzystacie z naszego pomysłu, nie zpaomnijcie oznaczyć nas #kurspasart :)

A tymczasem pozdrawiam Was serdecznie :) I czekam na efekty i piękne wisiory i kolczyki :)

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Justyna Kąkol znana także jako GithagoArt. Miłośniczka kolorowych sznurków i dobrych kamieni. Wraz ze swoim czarnym jak noc kotem tworzy tutoriale poświęcone hand made i DIY. Ciągle wpada na nowe pomysły, które najbliższe otoczenie musi znosić i przyjmować z entuzjazmem. Trochę wiedźma, trochę dziecko kwiatów. Kocham to co robię i chcę zhandmadować świat :)

Naszyjniki z przepięknymi kamieniami chyba nigdy nie wyjdą z mody. Jak uważacie? Według mnie są dobre na każdą porę roku. Latem pasują idealnie do zwiewnych sukienek, a zimą do ciepłych swetrów. W sumie ostatnio właśnie taką prostą biżuterię najchętniej noszę. Wykonanie ślicznego naszyjnika z kaboszonem nie musi być skomplikowane dlatego dzisiaj kolejny post z serii dla początkujących. Zresztą zobaczcie sami i oceńcie czy warto zaczynać zabawę z rękodziełem? Wierzę, że dacie się zarazić. 

Ostatnio zauważyłam, że moje haftowane wisiory zostały zepchnięte na bok na rzecz delikatnych łańcuszków ozdobionych chwostami, filigranami, bazami lub jakimiś kuleczkami. Noszę taką biżuterię bardzo chętnie. Powodem może być to, że robi się ją dość szybko, a ilość zachwytów koleżanek jest porównywalna do tych na widok wisora wykonanego haftem koralikowym. ;) Największym plusem jest czas w jakim można zrobić taki naszyjnik. Myk i mam różowy, myk i mam niebieski, kawka ciastko i przy okazji powstaje kolejny wisiorek. ;) Na początek przygody z rękodziełem są to projekty idealne. Co Wy na to? Próbujecie? 

Co będziemy potrzebować?

–bazę do kaboszonu – ja kocham sowy więc mój wybór był oczywisty – mimo opisu z wielkością baz i w ogóle produktów w sklepie polecam robić zakupy z miarką i sobie sprawdzać rozmiary. Pozwala to nam najlepiej ocenić to jakich pófabrykatów faktycznie potrzebujemy. Mnie się do tej pory zdarza coś zamówić, a potem się dziwię po co zamówiłam taaaaaką wielką zawieszkę jak akurat potrzebowałam dużo mniejszą. ;) 
–kaboszon pasujący do bazy – w opisie baz w sklepie pasart.pl jest napisane do jakiego rozmiaru kaboszonu pasuje dana baza. Ułatwi to wam szukanie i nie można się pomylić. Do mojej sówki pasuje kaboszon wielkości 14mm. Taki też wybrałam.
–krawatka
–kółeczka montażowe pojedyncze 5mm/6 mm
–karabińczyk ale ciut większy około 12 mm do 14mm
–szpilki jubilerskie do małych koralików mogą być te krótkie np 2 cm
-ozdobne mini zawieszki u mnie są to rozkoszne kropeczki
– łańcuszek – z jego wyborem mam zawsze ciężko. Najczęściej wybieram łańcuszek rolo lub ankier. Tutaj wybrałam rolo o wielkości oczka 3,2mm. Znajdziecie w przyszłości same swojego faworyta. :)
–klej – ja ufam tylko klejowi Hasulith i dwuskładnikowemu Poxipol ale każdy ostatecznie sam musi spróbować i się przekonać, który będzie najlepiej mu pasować. 
-dwie pary szczypiec do odginania kółeczek – rozpoczynając przygodę z rękodziełem warto zainwestować od razu w dwie pary – bociany i płaskie z możliwością przycinania. 
-mały chwościk na przykład 45 mm i końcówka do niego z otworem 45mm. Zresztą może być dłuższy, też będzie pięknie wyglądał. To szystko zależy jak zawsze od was.
-jakieś resztki małych koralików do ozdobienia łańcuszka (wielkości około 4mm do 5mm)
– kryształki BONNY 6mm na oczka, choć ja wybrałam kuleczki Crystalove 3mm jakoś bardziej mi się to podoba.

Wszystkie niezbędne produkty do wykonania takiego naszyjnika znajdziecie TUTAJ. W miarę zdobywania nowych umiejętności będziecie tworzyć coraz piękniejsze naszyjniki, a wasza wyobraźnia nie pozwoli wam odpoczywać nawet nocą. Wiem co mówię. Też tak mam. :)

Noooo ale koniec gadania. Zaczynamy!

A więc bierzemy klej i smarujemy kaboszon jednak nie dochodzimy do samych krawędzi. W trakcie przyklejania rozprowadzi się do brzegów, a nie wypłynie dzięki temu, że nie dałyśmy kleju za dużo. 

Teraz odmierzymy długość łańcuszka jaką zamierzamy nosić i odcinamy kleszczykami tnącymi. 

Kółeczka montażowe otwieramy w sposób pokazany na zdjęciu. Nie rozciągamy ich na boki ponieważ wtedy po zamknięciu mogą zrobić się nam krzywe. Do otwierania kółeczek potrzebujemy dwóch par kleszczy. 

Zakładamy na kółeczko sowę i krawatkę. Zamykamy delikatnie uważając by nie skrzywić kółeczka. 

Karabińczyk zakładamy podobnie. Otwieramy kółeczko i nakładamy na nie karabińczyk i łańcuszek. Z drugiej strony nakładamy samo kółeczko. Lepiej wybrać kółeczka z nieco grubszego drutu bo będą wtedy mocniejsze i nie zerwiemy tak szybko łańcuszka. 

I mamy gotowy prosty naszyjnik z kaboszonem. Teraz go troszkę ozdobimy. 

Bierzemy np jakieś małe ozdobne zawieszki i kółeczka montażowe. Jeśli chcecie możecie z zawieszek oczywiście zrezygnować i dać maleńkie chwosty (można takie zrobić na widelcu lub kupić w pasarcie np wielkości 25mm) zamiast nich lub kolorowe koraliki. Ja wybrałam i zawieszki i koraliki. 

Otwieramy kółeczko (jak wyżej) i nakładamy na nie zawieszkę i zaczepiamy na łańcuszku w określonych przez waszą wyobraźnię odstępach. Ja lubię asymetrię więc po obu stronach naszyjnika założyłam w różnych miejscach. 

Jak już mamy zawieszki to teraz koraliki. Ja do wygięcia loopika (ładnego oczka) potrzebuję około centymetr szpilki w zapasie. Resztę odcinam. 

Odginanie loopików to moja zmora. Wiem, że sporo osób tego też nie lubi. Można sobie to nieco ułatwić owijając szpilkę wkoło jednej strony szczypiec. Trzymając w jednej ręce koralik w drugiej zaciśnięte szypce. Można odgiąć nieco do tyłu oczko będzie wtedy na środku. Ja to zrobię podczas zamykania. 

Część z drucika przy samej kuleczce przy zamykaiu trzeba będzie odgiąć lekko do tyłu. Będzie wtedy loopik na środku. 

Doczepiamy do łańcuszka i zamykamy. Ja przywiesiłam kuleczki między zawieszkami. 

Z tyłu sowy na kółeczko możemy zamontować chwost. Nie jest to konieczne. Ja uwielbiam chwosty i wszędzie je pakuję. Doczepiamy otwarte kółeczko do chwosta i całość do kółeczka sówki. Dzięki temu. że założymy go z tyłu nie będzie zasłaniał naszego kaboszonu. 

Brakuje oczek. :) Więc trzeba coś na to zaradzić.

Mini kropelkę kleju nakładamy (np wykałaczką) na koralik ale pomiędzy dziurkami. Wklajamy aby dziurki z koralika były niewidoczne czyli np były z boku. 

Tadam! Wiemy już jak zrobić prosty naszyjnik z kaboszonem. 

W pasarcie jest dużo fajnych baz i kaboszonów. Naprawdę ciężko się czasem zdecydować. Warto też zobaczyć bazy na pierścionki i bransoletki. Przy użyciu bazy, kaboszonu i kleju w ciągu 2 minut możemy mieć piękną, nową biżuterię. A sposobów na  naszyjniki i ich ozdobienie będzie pewnie tyle co was. :) Ja już widzę jedną z tych baz niżej jako choker na aksamitce. Rękodzieło wciąga i daje pozytywną energię. 

Już wiecie jak zrobić prosty naszyjnik z kaboszonem. Jeśli stworzycie coś z wykorzystaniem naszych produktów, lub inspirując się naszyymi kursami to miło nam będzie jeśli oznaczycie nas hasztagiem #kurspasart. Będziemy mogli oglądać wasze prace. To daje nam niesamowicie dużo satysfakcji gdy możemy obserwować jak rozwijają się wasze pasje. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Czy można dostać coś lepszego od własnoręcznie wykonanego upominku? Chyba nie. Taki prezent od serca sprawia najwięcej radości bo wiemy, że został wykonany specjalnie dla nas i tylko dla nas. Dlatego  też lubimy obdarowywać bliskie nam osoby czymś co zrobiliśmy sami. Paula Ziemska dobrze o tym wie, dlatego przygotowała dla was kurs na breloczki z serduszkiem z koralików. Bardzo was lubi dlatego też pokaże wam jak zrobić dwie różne wersje. Taki bonusik od serca więc czym prędzej chwytajcie za igły aby móc obdarować jak najwięcej osób. :)

Hej Kochani!
Zapraszam Was na mój kolejny kursik, a tym razem będziemy uczyć się robić koralikowe serduszka. Walentynki przed nami i chociaż ja osobiście wolę trzymać się zasady, że miłość powinna być okazywana każdego dnia naszego życia, to nic nie stoi na przeszkodzie by z okazji tego święta po pierwsze pouczyć się czegoś nowego, a po drugie wykonać miły podarek dla siebie lub kogoś bliskiego.

Do pracy potrzebne nam będą:
– koraliki TOHO 11/0 i kilka 8/0
– koraliki wielkości 4mm – w kursie są wykorzystane crystalove bicone i ball, ale mogą być też firepolish, lub szklane perełki – z każdych serduszko nam wyjdzie.
– koraliki wielkości 3mm (u mnie bicone)
– ogniwka
– bazy breloczka
– nici do beadingu (może być też żyłka)
– igła do koralikowania
– nożyczki
– kombinerki
– coś do dodatkowej ozdoby – w kursie są to chwosty

Niezbędne produkty do wykonania breloczków znajdziecie jeśli klikniecie TUTAJ. Dobrze znamy waszą kreatywność więc wiemy, że powstaną różne, kolorowe wersje serduszek. Jak zawsze ogranicza was tylko wyobraźnia więc to jakie breloki powstaną zależy tylko i wyłącznie od Was! 

No to zaczynamy!

Na igłę nawlekamy ok 50 cm nici. Nabieramy 4 koraliki i przechodzimy nicią przez wszystkie 4.
Jako, że koraliki bicone mają ostre krawędzie, polecam Wam przechodzić samą nicią dodatkowe okrążenie (lub nawet 2) przez wszystkie koraliki – dzięki temu serduszko będzie sztywniejsze, a cała praca dodatkowo wzmocniona. Po przejściu robimy supełek.

Wychodzimy igłą z dowolnego koralika BC znajdującego się za supełkiem.

Nabieramy 3 koraliki BC i wbijamy się w koralik z którego wychodzi nam nić (pamiętajcie żeby przejść samą nicią przez dodane koraliki).

Ponownie nabieramy 3 koraliki i ponownie wbijamy się igłą w koralik z którego wychodzi nam nić.
W ten sposób postępujemy łącznie 4 razy.

Gdy skończymy pierwszy rząd, prowadzimy igłę tak by wychodziła nam z koralika który układa się równolegle (zaznaczone na zdjęciu).

Nabieramy 3 koraliki i znowu prowadzimy igłę w koralik z którego wychodzi nam nić.

Pierwsza sekwencja drugiego rzędu zrobiona. Prowadzimy igłę tak by sama nić przeszła przez dolny koralik drugiej sekwencji i nabieramy 2 koraliki.

W kolejnym dodaniu prowadzimy igłę tak by wychodziła nam z koralika jak na zdjęciu. Nabieramy dwa BC i wbijamy się igłą w dolny koralik (przypominam o dodatkowym przejściu przez sekwencję samą nicią ;))

Na koniec rzędu nr dwa dodajemy 2 koraliki.

W ten sposób mamy gotowe 2 rzędy.

Prowadzimy igłę tak by wychodziła nam z koralika idącego równolegle do naszej pracy.

Nabieramy 3 koraliki i ponownie wbijamy się igłą w koralik z którego wychodzi nam nić.

Przechodzimy do koralika który układa się prostopadle do tego, z którego wychodzi nić i nabieramy dwa koraliki.

Prowadzimy igłę by wyszła nam z koralika, który układa się równolegle i zaczynamy rząd 4.

Nabieramy 3 koraliki.

Przechodzimy przez koralik z którego wychodzi nam nić a następnie prowadzimy igłę tak by wyszła z szczytowego koralika rzędu nr 3.

Nabieramy dwa koraliki. I wracamy w miejsce, z którego wychodzi nam nić.

Pierwsza część naszego serduszka prawie gotowa. Możemy przejść samą nicią przez dodane koraliki, po czym zabezpieczamy nić i ucinamy jej nadmiar.

Tak powinno wyglądać nasze serduszko.

Teraz czas na drugą część. Wykonujemy je dokładnie tak samo, tylko ucinamy dłuższy kawałek nici. Ok 80 cm.

Pora na połączenie dwóch części. Do tego będą nam potrzebne koraliki bicone 3mm.
Połączenie serduszek zaczniemy od dołu, dlatego przejdźcie nicią tak by dostać się do koralika zaznaczonego na zdjęciu.

Robimy przymiarkę naszych dwóch części.

Nabieramy koralik BC 3mm i wbijamy się igłą w drugie serduszko metodą po przekątnej (zaznaczone na zdjęciu).

Ponownie nabieramy koralik BC3 mm i ponownie wbijamy się igłą w koralik po przekątnej.

W ten sposób przerabiamy 4 koraliki.

Piąte łączenie wykonujemy bez dodania koralika (dzięki temu nasze serduszko nie będzie zbyt kanciaste).

W szóstym dodajemy koralik Toho 8/0 – będzie to miejsce, w którym potem dodamy ogniwko żeby móc zamontować naszą pracę na bazie breloczka.

Siódmy koralik to znowu BC 3mm.

W ósmym miejscu łączenia znowu jest koralik BC 3mm .

W dziewiątym sama nić.

Połowa naszej pracy jest już połączona. Kolejne łączenia wykonujemy na zasadzie lustrzanego odbicia.

Czyli:
10 – BC 3mm
11 – BC 3mm
12 – Tutaj może być BC 3mm jeżeli planujemy breloczek, lub Toho 8/0 jeżeli planujemy naszyjnik.
13 – sama nić
14 – BC 3mm
15 – BC 3mm
16 – BC 3mm

I w ten sposób dochodzimy do początku naszego łączenia. Ale to jeszcze nie koniec.
Teraz wykonamy przejścia samą nicią, by dodane koraliki nie układały się skośnie. W tym celu pododaniu ostatniego koralika łączenia przechodzimy do sąsiedniego BC 4mm (jak na zdjęciu).

A następnie wbijamy się w koralik BC 3mm. Ponownie prowadzimy igłę po skosie i w ten sposób przerabiamy całe serduszko. Przy koralikach BC polecam Wam przejść tak jeszcze dwa okrążenia, żeby serduszko było dobrze zabezpieczone. Na koniec zabezpieczamy nić i odcinamy jej nadmiar.

Na sam koniec w koraliku Toho 8/0 umieszczamy ogniwko i przyczepiamy je do breloczka :)

Gotowe. Słodkie prawda? :)

Wiecie już jak zrobić serduszko z koralików, ale jak zaznaczyliśmy na wstępie Paula przygotowała dla was dwie wersje. Więc zróbcie sobie jeszcze jedną herbatkę i szyjemy dalej. 

Jedno za nami, pora na drugie :) Tym razem serduszko będzie bardziej płaskie, ale równie urocze :)
Przygotowujemy igłę, nici i koraliki (u mnie ball) i Toho 11/0. Ucinamy ok 70 cm nici.

Nabieramy na igłę sekwencję TH – BL – TH – BL – TH – BL i łączymy przechodząc nicią przez wszystkie koraliki.

Nić powinna wychodzić nam z koralika BL. Jeżeli tak jest to nabieramy sekwencję TH – BL – TH –BL – TH i wbijamy się w koralik z którego wychodzi nam nić.

W kolejnym ruchu przechodzimy igłą do sąsiadującego koralika BL i nabieramy sekwencję TH – BL – TH – BL – TH

Przechodzimy do koralika, który układa się prostopadle i w ten sposób przerabiamy jeszcze dwie takie same sekwencje.

Jak widzimy powoli kształtuje się nam coś w rodzaju kwiatka. W szóstej sekwencji będziemy łączyć nasz „kwiatek w całość”. Przechodzimy igłą do koralika BL, który układa się prostopadle w stosunku do środka naszej pracy.

Nabieramy jeden koralik TH 11/0 i wbijamy się od dołu w sąsiadujący koralik BL.

Następnie nabieramy TH – BL -TH i wbijamy się od góry.

W kolejnym kroku musimy połączyć ze sobą koraliki TH 11/0. Przechodzimy igłą w najbliższy koralik TH i przechodzimy nicią przez wszystkie jakie tworzą nam kółeczko.

Następnie prowadzimy igłę by wyszła nam z któregoś z górnych koralików BL.

Ponownie nabieramy TH – BL – TH -BL – TH i wbijamy się w koralik z którego wychodzi nam nić.

Przechodzimy do kolejnego koralika BL, który układa się prostopadle i ponownie nabieramy standardową sekwencję TH – BL – TH -BL – TH.

Postępujemy w ten sposób do uzyskania 5 koralików TH w kolejnym „kółeczku”.

Następnie (tak jak poprzednio) dodajemy jeden koralik TH, który połączy nam dół naszego drugiego kwiatka, a od góry TH – BL – TH).

Ponownie łączymy wewnętrzne koraliki TH tworzące nam kółeczko.

Mamy już 2 kwiatki, a potrzebne nam 3. Prowadzimy igłę by wychodziła nam z koralika zaznaczonego na zdjęciu.

I standardowo nabieramy TH – BL – TH – BL – TH zaczynając 3 kwiatek.

Szósty płatek kwiatka zaczynamy od góry dodając TH – BL -TH.

A dół łączymy pojedynczym koralikiem TH.

I ponownie robimy kółeczko kółeczko przez koraliki TH.

Teraz przechodzimy igła do koralika zaznaczonego na zdjęciu i pora na formowanie i wykańczanie brzegów serduszka.

Przechodzimy samą nicią (bez dodawania koralików) przez 2 TH – BL – 2 TH- BL – 2TH łącząc je ze sobą. Widzimy też większą przerwę między koralikami BL- w tym miejscu nabieramy TH – BL – TH i wbijamy się w najbliższy koralik BL.

Następnie nabieramy 3 koraliki TH i wbijamy się w kolejny koralik BL. Po czym ponownie nabieramy TH – BL – TH.

Przez resztę serduszka przechodzimy już bez dodawania koralików. Polecam wykonać jeszcze jedno przejście samą nicią :)

Nić oczywiście zabezpieczamy i odcinamy nadmiar. Przygotowujemy bazę breloczka i inne ozdobne przydasie i montujemy :)

I tak oto drugi breloczek gotowy :) Oczywiście nie musi to być breloczek – serduszka można wykorzystać na kilka sposobów – naszyjnik, czy nawet kolczyki.
Mam nadzieję, że kursik Wam się spodobał i dziękuję Wam pięknie za uwagę.

Mamy nadzieję, że skoro już wiecie jak zrobić serduszka z koralików i jak zrobić breloczek to stworzycie swoje kolorowe wersje tych cudowności. Jesteśmy ciekawi waszych prac i nie możemy się ich doczekać dlatego będzie nam miło jeśli oznaczycie nas hasztagiem #kurspasart. Oglądanie waszych dzieł, które są inspirowane naszymi kursami niezwykle nas motywuje, a wasza kreatywność sprawia, że sami mamy mnóstwo pomysłów. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Chwosty, chwościki! Uwielbiamy je! Lato, jesień, wiosna czy zima – można je nosić cały rok. Są na topie już bardzo długo i mają rzesze swoich fanek. Jak zrobić chwosty? Monika Wojdyła jest jedną z fanek chwostów i kocha je w każdej postaci. Dlatego tym razem przygotowała dla was kurs właśnie na chwosty – wachlarze – idealne dla miłośniczek stylu boho. Więc jeśli masz ochotę na niepowtarzalne kolczyki – to kurs właśnie dla Ciebie!

To, że uwielbiam chwosty wiedzą wszyscy, którzy mnie znają – chwosty w uchu, chwosty przy torebce, chwosty przy bluzce, spódnicy i chuście. Dlatego gdy zobaczyłam rosiczki w pasart.pl wiedziałam od razu co z nich zrobię. :) Pokażę wam więc jak zrobić chwosty wachlarze, które są wręcz idealne dla fanek boho – czyli też dla mnie. Zrobiłam sobie zapas na cały rok i teraz postanowiłam podzielić się z Wami swoją radością. Więc zaczynamy!

Do wykonania kolczyków potrzebne nam będzie:

– włóczka YarnArt Jeans – jakież ona ma fantastyczne kolory!!! Użyta w chwoście bardzo ładnie się układa i formuje. Łatwo ją rozczesać i nadać pożądany kształt. Ja najpierw stosowałam cieńszą włóczkę, ale podczas noszenia boki chwosta mi opadały. Jeans trzyma fason cały czas. :) Można wykorzystać również inne włóczki z bawełną w składzie albo 100% bawełnę. Ja po swoich próbach zostaję przy jeans i resztkach po chustach z YarnArt Flowers. 
– rosiczki
– szpilki haczyki
– bigle
– koraliki do ozdoby dwie sztuki pod kolor włóczki albo kontrastowe – jak lubicie. Ja wybrałam 8mm kulki. Można też wybrać piękne łączniki do biżuterii, które zmienią nieco charakter kolczyków. 
– kawałek kartonika szerokości 5 cmm – składamy go na pół.
– grzebień z gęstymi ząbkami – ja użyłam dla grzebienia dla niemowląt
– ostre nożyczki
– żelazko 
– szczypce bociany i płaskie

Jeśli chcecie wykonać podobne kolczyki to niezbędne materiały znajdziecie TUTAJ. Nasze kursy to tylko inspiracja nie wymagająca idealnego odwzorowania, więc liczymy na waszą kreatywność i pomysłowość, która nas jeszcze nigdy nie zawiodła. Dzięki tem każda wykonana przez was praca jest absolutnie wyjątkowa i piękna. 

Mamy już wszytko więc robimy chwost.
W tym celu do środka złożonego koralika wkładamy kawałek włóczki, około 10 cm.

I zaczynamy owijać włóczką złożony kartonik. Ja zrobiłam to 30 razy. :) Może być mniej ale więcej nie koniecznie zmieści się nam później w rosiczkę

Gdy mamy już pożądaną grubość chwosta odcinamy włóczkę i nitką, którą włożyliśmy do środka kartonika na początku, związujemy całość. Delikatnie ściągamy z kartonika i zaciskamy moooooocno supełek na szczycie chwosta. 

Teraz przecinamy wszystkie nitki na dole naszego jeszcze nie chwosta.

Przytrzymujemy palcem supełek chwościka i delikatnie rozczesujemy włóczkę grzebykiem. Musimy robić to z wyczuciem żeby nie wyszarpać nitek z wachlarzyka. Powstanie nam takie czupiradło. 

Łapiemy za brzeg “X” i składamy do brzegu “Y”. 

W tym momencie nastał czas na prasowanie. Ja prasuję na wysokiej temperaturze z duuuuużą ilością pary ale polecam wypróbować na kawałku nitki wasze żelazko. Każda Pani domu zna swój sprzęt najlepiej. Po wyprasowaniu wygląda nasz chwost tak jak na zdjęciu. Teraz przygotujmy już rosiczki do zakładania. 

Rosiczkę ciut mocniej musimy rozchylić albo szczypcami płaskimi albo palcami (ja oczywiście lubię niszczyć swoje palce i paznokcie :P i wybieram tą drugą opcję). Nakładamy końcówkę centralnie na supełek i zaciskami szczypcami płaskimi. Delikatnie i z wyczuciem, najlepiej przez coś mięciutkiego aby nie zniszczyć i nie porysować rosiczek. 

Teraz nadamy wachlarzom ładny kształt. Bierzemy miarkę i ucinamy wkoło włóczkę, 2 cm od brzegu rosiczki. Można sobie wyciąć szablon z kartonika jeśli nie jesteśmy pewne za swoje oko. 

I mamy piękne wachlarze. Można jeszcze raz na koniec przeprasować i poczesać wyjdą nam wtedy małe niedoskonałości, które możemy podciąć, poprawić.

Już wiecie jak zrobić chwosty to teraz będziemy nakładać kuleczki i bigle.

Nakładamy kuleczkę na haczyk i wyginamy loopik tak aby był prostopadły do pierwszego (otwory mają być zwrócone w przeciwnych kierunkach).

Nakładamy bigle i chwosty na haczyk i mamy kolczyki gotowe. :)

Jak się wam podobają nasze kolczyki boho?

Mamy nadzieję, że skoro już wiecie jak zrobić chwosty i jak zrobić kolczyki w stylu boho skusicie się na więcej niż jedną parę. Ciekawi jesteśmy waszych kombinacji i wersji dlatego będziemy wypatrywać waszych prac pod hasztagiem #kurspasart. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Chociaż do wiosny już bliżej niż dalej to ciągle wieczory w moim mieszkanku są iście zimowe. Wracam z pracy, robię herbatkę i jeśli tylko mam chwilkę, to staczam walkę z kotem i jeśli wygram to przykrywam się wyrwanym z jego szponów kocykiem i odpływam z książką. Mam cudowny kocyk i pomyślałam, że podzielę się z Wami pomysłem i pokażę Wam jak zrobić koc rękami. Jest to proste DIY dla każdego. A żeby bardziej Was zachęcić powiem, że nie potrzebujecie drutów, ani szydełka.

Jeśli lubicie robić zdjęcia, to taki kocyk tym bardziej przypadnie Wam do gustu. Tym bardziej, ze jedyne czego potrzebujecie to super włóczka couture jazz oraz siła Waszych rąk. No i oczywiście czas. Bo bez niego może być ciężko. Praca, którą Wam pokażę nie jest trudna. Jeśli nie macie doświadczenia z szydełkowaniem czy robieniem na drutach to nic straconego. Też dacie radę :) 

W zależności od wielkości kocyka, który chcecie zrobić musicie zamówić odpowiednią ilość motków. Na kocyk wielkości takiej jak w filmie zużyłam ich 6. Włóczkę couture jazz, której użyłam znajdziecie pod tym linkiem. Wybierzcie swój ulubiony kolor i do dzieła.

Jeśli macie już przygotowaną włóczkę, ręce i czas to zapraszam do dziergania :)

Jeśli nie macie włóczki couture jazz możecie skorzystać z innej. jednak pamiętajcie, że musi być ona bardzo gruba. A czasem brana podwójnie.

Jak widać Luckiemu kocyk przypadł do gustu :)

Jeśli wykorzystacie pomysł na kocyk nie zapomnijcie oznaczyć nas #kurspasart <3 dzięki temu szybciej będziemy mogli się zachwycać cudownymi pracami :)

A tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo czasu i twórczych myśli :)

Justyna z GithagoArt

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Justyna Kąkol znana także jako GithagoArt. Miłośniczka kolorowych sznurków i dobrych kamieni. Wraz ze swoim czarnym jak noc kotem tworzy tutoriale poświęcone hand made i DIY. Ciągle wpada na nowe pomysły, które najbliższe otoczenie musi znosić i przyjmować z entuzjazmem. Trochę wiedźma, trochę dziecko kwiatów. Kocham to co robię i chcę zhandmadować świat :)

Zima jest piękna, ale nadchodzi taki moment, w którym większość z nas zaczyna tęsknić za wiosną. Całe szczęście rękodzielnicze łapki potrafią wyczarować wiosenny nastrój nieco szybciej. Monika Wojdyła postanowiła wam w tym pomóc i przygotowała kurs na kwitnące kolczyki. Kolczyki robi się szybko i przyjemnie, a efekt końcowy… Noo cóż… Wiosna! 

Jak tylko dowiedziałam się, że pasart.pl wprowadził geometryczne bazy do tworzenia biżuterii od razu w mojej głowie pojawiło się całe mnóstwo pomysłów. Jestem też zauroczona pasartowymi kwiatuszkami więc postanowiłam połączyć z sobą te dwie rzeczy. Dochodzi do tego jeszcze szydełkowanie i jest wręcz idealnie. Mam nadzieję, że kolczyki spodobają się wam tak samo jak mnie. Uwierzcie mi na słowo – robi się je naprawdę bardzo przyjemnie, a efekt końcowy jest naprawdę wart poświęconego na nie czasu. 

Materiały, które będą nam potrzebne do stworzenia kolczyków:

–bazy geometryczne do biżuterii – ja wybrałam kółka o średnicy 30 mm.
–sznurek do makramy – u mnie jest to uwielbiana przeze mnie NIĆ SUPERLON MACRAME w kolorze PASTEL MINT GREEN
–kwiatuszki – 3 klory ale to w zależności od upodobań
–bigle
–kółeczka montażowe otwarte 4 sztuki – ja wziełam w dwóch rozmiarach – 2 mniejsze (4mm) i 2 większe (5 mm)
–szpilki gwoździe
–koraliki 4mm – 4 sztuki dopasowane kolorem do kwiatków
–klej Hasulith – może być POXIPOL dwuskładnikowy przezroczysty ale nie klej szybkoschnący, który może zniszczyć naszą pracę. 
–nożyczki
–szydełko 2,5mm i 2mm
–szczypce tnące i szczypce do odginania kółeczek

Niezbędne materiały do wykonania wiosennych kolczyków znajdziecie TUTAJ. Pamiętajcie, że kurs to jedynie inspiracja, to jak będą wyglądały wasze kolczyki zależy tylko od was. Może wpadniecie na lepszy pomysł ozdobienia swojej bazy. Doskonale znamy wasze nieograniczone możliwości. 

Jesteście ciekawi jak zrobić kolczyki na bazie?
To wygodnie usiądźcie i razem ze mną krok op kroku stwórzcie swoje. 

Przygotujcie bazę, nić i szydełko 2,5 mm z pętelką stworzoną z naszej nici. Jeśli jesteście początkujące i nie wiecie jak zrobić pętelkę, to Mada pięknie pokazała to w filmiku jak zrobić łańcuszek na szydełku, który zanajdziecie TUTAJ.

Teraz bierzemy bazę do ręki. Krótszą nitkę przytrzymujemy pacem wzdłuż bazy, a szydełko dajemy do środka bazy. Tak jak pokazałam na zdjęciu.

Zahaczamy szydełkiem o nikę, kóra idzie ze szpulki.

Przeciągamy tą nić pod bazą i nitką początkową naszej robótki. Będziemy mieli dwa oczka na szydełku. Trzymamy cały czas krótszą nitkę mocno palcami na bazie wtedy nie będzie więszego problemu ze zrobieniem pierwszego półsłupka ani ze stworzeniem dwóch oczek. Poza tym nie będzie problemu z pozbyciem się końcówki ponieważ od razu ją “wrobimy” w nasz kolczyk. 

Przez oba oczka przeciągamy teraz nitkę.

Mamy pierszy półsłupek.

Teraz tak samo, trzymając cały czas krótką nitkę wzdłuż bazy, “wbijamy” się szydełkiem do środka kółka.

Zahaczamy szydełkiem o nitkę.

Przeciągamy pod bazą i mamy dwie pętelki na szydełku.

I przez obie pętelki przeciągamy szydełkiem nitkę.

I w ten sam sposób postępujemy aż nasze kółeczko będzie całe “ubrane”. Krótką, początkową nitkę gdzieś w połowie możemy uciąć jeśli nam przeszkadza. Ja zazwyczaj całą ją “wrobię” w pracę. 

Gdy kółeczko jest ubrane to ucinamy nić i przeciągamy ją przez pętelkę. Poprostu ciągniemy za pętęlkę aż wyjdzie nam nitka z oczek i zaciągamy. 

Teraz bierzemy mniejsze szydełko i wkłuwamy się w tylną nitkę naszego “łańcuszka”, na brzegu bazy, tuż przy uciętej nitce. Przeciągamy uciętą nitkę przez to oczko. Czynność powtarzamy jszcze dwa razy przeciągając ją gdzieś z tyłu tak żeby nie było widać zakończenia z przodu kolczyka. 

Smarujemy delikatnie ale porządnie klejem w miejscu, w którym będziemy ucinać nitkę. Ja robię to wykałaczką. Czekamy aż wyschnie i odcinamy. 

W czasie jak baza schnie to możemy już przygotować kwiatki do montażu. 

Przygotowujemy szpilkę nakładając na nią 4 mm kulkę. Haczyk z kwiatka otwieramy, delikatnie ściągamy czapeczkę i wyciągamy drucik z kwiatka. 

Szpileczkę z kulką wkładamy w miejsce starego haczyka.

Drugi przygotowujemy tak samo.

Gdy mamy kwiatki gotowe, a klej na bazie wyschął to nałożymy większe kółeczko na kolczyk (mogą być dwa tej samej wielkości kółeczka). W tym celu odginamy kółeczko dosyć mocno, zakładamy je w miejscu gdzie kleiliśmy kolczyk i zamykamy.

Odginamy drugie kółeczko i zakładamy na to, które mamy już zamontowane na bazie.

W tym momencie czas założyć bigiel. Nakładamy go na otwarte kółeczko zwracając uwagę na to by kolczyk po założeniu wisiał do przodu ładniejszą stroną, tą z widocznym łańcuszkiem i bez kleju. 

Zawiesimy teraz nasz pierwszy kwiatek. Będzie to ten, którego nie przerabialiśmy. Odginamy lekko haczyk i zakładamy kwiatek na kółeczko nałożone na bazę. Zamykamy haczyk z kwiatka.

Teraz czas na zamontowanie naszego pierwszego, przerobionego kwiatuszka. W tym celu wbijamy się nim do szydełkowego ubranka tuż pod “łańcuszkiem” i obok zamontowanego kółeczka.

Ucinamy szpileczkę tak na długość około 0.5 cm lub ciut, ciut więcej żeby było wam wygodniej. Łapiemy za klescze z okrągłymi końcówkami i wyginamy szpileczkę w haczyk do dołu żeby objął bazę od spodu.

Teraz montujemy drugi kwiatek podobnie. Polecam go wbić tuż nad bazą żeby był nieco niżej lub ułożyć go w takiej pozycji po zamontowaniu.

Kwiatki w drugim kolczyku montujemy jak w lustrzanym odbiciu.

Iiiii są! Nasze kolczyki przywołujące wiosnę właśnie powstały!

Ja tak się w nich zakochałam, że nie zamierzam pozostać przy jednej parze. A wy już wiecie jak zrobić kolczyki na bazie? Stworzycie swoje wersje?

Skoro wiecie już jak stworzyć kolczyki na bazie to teraz z niecierpliwością czekamy na wasze wersje. Niech zakwitną nasze pracownie. Nie zapomnijcie nas oznaczyć hasztagiem #kurspasart jeśli chcecie byśmy zobaczyli wasze kolczyki. Sprawia nam nieziemską przyjemność oglądanie waszych cudownych prac! 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Kwiatki zawsze poprawiają nastój. Czasem, gdy na dworze buro i ponuro można samemu ukwiecić swoje otoczenie. Chociażby kolorowymi kolczykami. Nie ważne czy zima, jesień wiosna lub lato – kwiatków nigdy za wiele. Co wy na to? Monika Wojdyła, wieczna optymistka, ma w swojej pracowni wiosnę przez cały rok. Dlatego razem z wami zrobi lekkie i niepowtarzalne dzwoneczki, które sprawią, że róznież u was powieje wiosną! To co? Zaczynamy?

Uwielbiam motyw kwiatów. Spódnice, sukienki, bluzki nooo i oczywiście biżuteria. Czym bliżej wiosny i lata tym więcej kwiatków mam na sobie. Czasem wydaje mi się, że powinnam już z tego wyrosnąć ale za chwilę wracam na właściwe tory. Przecież kwiaty nie są zarezerwowane dla konkretnego przedziału wiekowego – kwiaty są dla każdego! Kwiaty sprawiają, że nasz świat jest piękniejszy więc trzeba się nimi otaczać w każdej formie. Dlatego dziś pokażę wam jak zrobić kwiatki z koralików. Zrobimy sobie duże ale lekkie koloczyki. Więc jeśli macie właśnie chwilę dla siebie to zapraszam do wspólnego szycia. :)

Potrzebne materiały:

– koraliki Toho 11/0
– koraliki Fire Polish 4mm (chociaż można je zastąpić innymi kuleczkami 4mm lub 5 mm – jak wam podpowie wasza wyobraźnia)
– kilka sztuk zielonych koralików – ja znalazłam kulki jadeitu 8mm
– szpilki gwoździe – około 3 cmm długości
– bigle
– łańcuszek z większymi oczkami – ja wybrałam rolo 3,2mm
– nić do koralików
– igła do nawlekania koralików
– nożyczki
– szczypce tnące i bociany
– kawka i ciastko :P bez tego nie usiądę ;)

Wszytkie niezbędne produkty do wykonania kwiatków znajdziecie TUTAJ. Nasze kursy są dla was jedynie inspiracją, to jak będzie wyglądała stworzona przez was biżuteria zależy tylko od Was i waszej wyobraźni. Kwiatki można wykorzystać na wiele sposobów, nie tylko jako kolczyki. Ciekawi jesteśmy jakie będą wasze pomysły. 

Noooo dosyć gadania! Szyjemy!

Nabieramy na nitkę 6 koralików.

Zawiązujemy nitkę z koralikami w pętelkę ale dosyć luźną. Nie uciągamy.

Musimy przejść przez najbliższy nitce koralik tak aby nić wychodziła nam z koralika, zanim zaczniemy dodawać nowy rząd.
Gdy już nitka wychodzi nam z odpowiedniego miejsca dodajemy pomiędzy każdy koralik z pętelki nowe koraliki.
Czyli nabieramy koralik na igłę i wbijamy się w koralik obok, nabieramy koralik na igłę i wbijamy się obok i tak aż dodamy nowe pomiędzy każde z koralików pętelki. 

Nasza praca powinna wyglądać tak:
Dopilnujcie aby nitka wychodziła z koralika w nowym rzędzie, czyli tego wystającego. 

Nabierzcie teraz na igłę dwa koraliki toho i wbijcie się igłą w sąsiedni (wystający) koralik nowego rzędu.
W ten sposób dodajemy po dwa koraliki w każdą powstałą lukę (między dwoma wystającymi koralikami) drugiego rzędu. Zaczną się nam tworzyć “ramiona”. Gdy dojdziemy do 6 z “ramion” będziemy przechodzić do następnego rzędu. (pozbyłam się też krótszej nitki, przeszłam w koło jeden raz i ucięłam, nie będzie mi już przeszkadzać)

Więc gdy utworzymy 6 “ramię” to przechodzimy igłą, tak jak dotychczas, przez wystający koralik drugiego rzędu (zaznaczony kropką) oraz przez koralik rzędu trzeciego tak aby się znaleźć na szczycie “ramienia” powstającej “gwiazdki”.

Nabieramy dwa koraliki i wbijamy się w koralik obok.

Widać, że nasza praca zaczyna przypominać gwiazdkę. Teraz wbijamy się igłą od spodu do koralika zaznaczonego “X“. Nić będzie wychodziła nam znowu ze szczytu kolejnego “ramienia”.

Nabieramy kolejne dwa koraliki i wbijamy się od góry do koralika obok. Będziemy w ten sam sposób dodawać po dwa koraliki na każdym “ramieniu” tworzącej się gwiazdki. 

Gdy zrobimy już wszystkie 6 “ramion” naszego kwiatka to pamiętajmy, że przy ostatnim, musimy przejść igłą do nowego rzędu, na szczyt pierwszego ramienia. W tym celu przechodzimy nie przez jeden koralik, tylko przez dwa koraliki (zaznaczone na zdjęciu X). W ten sam sposób będziemy robić za każdym razem po dodaniu koralików do ostatniego “ramienia”. 

Nitka wychodzi nam ze szczytu pierwszego “ramienia”. Dodajemy nowy, kolejny rząd. 

Nabieramy dwa koraliki i wbijamy się do koralika obok.

Wbijamy się od spodu do koralika drugiego “ramienia”. Teraz już musimy uciągać naszą robótkę aby gwiazdka zmieniała się nam w dzwoneczek. 

I dodajemy dwa kolejne koraliki.

I wbijamy się od spodu do koralika w “ramieniu” obok, dodajemy dwa koraliki na szczycie i tak aż dojdziemy do 6 “ramienia”. Przechodząc do nowego rzędu wbijamy się od spodu pod dwa koraliki “ramienia” pierwszego. Musimy stworzyć w ten sposób 6 rzędów. Cały czas musimy już uciągać żeby powstawał nam dzwoneczek.

Gdy już mamy 6 rzędów i przeszliśmy do szczytu pierwszego “ramienia” – zaczynamy nadawać kształt naszemu dzwoneczkowi. 

Więc tradycyjnie dodajemy dwa koraliki, wbijając się jak dotychczas w koralik obok. 

Przechodząc do “ramienia” obok tym razem będziemy nabierać jeden koralik na igłę i dopiero wtedy będziemy się wbijać od spodu do koralika. 

Nasza igła wychodzi ze szczytu “ramienia” obok, więc nabieramy dwa koraliki i wbijamy się igłą obok.

I znowu nabieramy jeden koralik i wbijamy się od spodu do “ramienia” obok.

Dodajemy dwa koraliki i powtarzamy te czynności aż dojdziemy do “ramienia” 6. 

Mamy 6 gotowych “ramion”. Brakuje jeszcze jednego koralika między 6 a 1 “ramieniem”.

Nabieramy jeden koralik i wbijamy się pod dwa koraliki z “ramienia” pierwszego. 

Mamy już ładny kształt dzwoneczka. 

Czas na dopieszczenie naszego kwiatuszka. Nasza nitka wychodzi ze szczytu pierwszego “ramienia” więc nabieramy jeden koralik i wbijamy się igłą obok.

Musimy się przedostać do “ramienia” drugiego. Przechodząc przez koraliki “po drodze” – tak jak pokazałam na zdjęciu.

Dodajemy jeden koralik na szczycie i przechodzimy dalej, aż uzupełnimy w ten sposób cały kwiatek.

Gdy kwiatuszek mamy gotowy nitką przechodzimy w dół i przez kilka koralików w górę, i znowu w dół i ucinamy.

Już wiemy jak zrobić kwiatki z koralików więc czas zmontować kolczyki. 
Ucinamy 6 oczek łańcuszka. Odginamy bigiel i zawieszamy na niego łańcuszek. Zaciskamy bigiel.

Bierzemy szpileczkę i nabijamy na nią 3 Fire Polish lub inne koraliki ale nie mniejsze niż 4 mm. 

Ucinamy nadmiar szpilki. Wyginamy loopik i zawieszamy kwiatek na ostatnim oczku łańcuszka. 

Drugi kwiatek można zawiesić na 3 oczku licząc od góry, a kolejny kwiatek na oczku pierwszym. 

Mnie jeszcze czegoś brakuje. Czegoś zielonego. Dodam 2 kuleczki jadeitu w rozmiarze 8mm. Przyczepiłam je bezpośrednio na biglu, a drugą kuleczkę tuż pod drugim kwiatkiem. 

Już wiemy jak zrobić kwiatki z koralików i mamy piękne kolczyki zwiastujące wiosnę!

Jak zrobić kwiatki z koralików? Wiecie już teraz doskonale. Czekamy z niecierpliwością na wasze wersje kwiecistych kolczyków, naszyjników, breloczków. A może zaskoczycie nas innym zastosowaniem tych dzwoneczków. Pamiętajcie oznaczyć nas hasztagiem #kurspasart – wtedy nie minie nas żadna z waszych kolorowych prac. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Z naszych obserwacji wynika, że pokochałyście ostatnio broszki. Wcale się temu nie dziwimy bo świetnie pasują niemal do wszystkiego. Dlatego debiutująca na naszym blogu Honorata Bielecka postanowiła z wami stworzyć taką niebanalną ozdobę. Wybrała świetny wzór, który przyciągnie zadrosne spojrzenia niejednej osoby. Więc nie ma się co zastanawiać. Igły w dłoń i do dzieła!

Zapraszam Was do wspólnego koralikowania i stworzenia broszki w formie uroczej lamy. Będziemy wykonywać ją ściegiem brick. Jest to dość czasochłonny ścieg, ale po opanowaniu podstaw, tworzenie nim staje się prawdziwym relaksem. Nauczymy się jak rozpoczynać ścieg brick, budować drugi rząd koralików oraz różnych wariantów rozpoczynania i zakańczania rzędów. Lamę wykonałam koralikami Toho 15/0 i ma wielkość nieco ponad 5,5 cm. Moja propozycja to lama-broszka, ale według wzoru możecie stworzyć naszywkę na plecak czy brelok. Użycie większych koralików sprawi, że nasza ozdóbka będzie większa.

Kilka informacji technicznych. Wzór możecie wydrukować i linijką zaznaczać kolejny, tworzony rząd, możecie również, tak jak ja, używać podręcznych nośników elektronicznych. 
W trakcie szycia kończącą się nić należy kilkukrotnie przeszyć przez koraliki z poprzednich rzędów, a dodawaną, nową nić wszyć w poprzednich rzędach i co najmniej cztery lub pięć koralików budujących rząd, który tworzymy, ponownie przeszyć ściegiem brick. 
Igła powinna być najcieńsza z możliwych tak, aby bez problemu przechodziła przez maleńkie koraliki.

Potrzebne nam będą:

– koraliki Toho Round 15/0 u mnie w kolorach:
 Opaque White na ciałko lamy
 Opaque Jet na nóżki i oko
 Galvanized Aluminium na obwódkę
 Opaque Lustered LT Beige na pyszczek
 Transparent Frosted Rosaline na wnętrze uszek
 inne kolorowe koraliki na siodełko.
– cienka igła do koralików,
– biała nić One G,
– baza do broszki,
– ostre nożyce,
– większy koralik.

Wszystkie produkty do zrobienia lamy znajdziecie TUTAJ. Pamiętajcie, że nasze kursy mają wam pomóc jedynie opanować jakąś technikę i to od was zależy jak wykorzystacie zdobyte umiejętności. Jak już dowiecie się jak zrobić broszkę ściegiem brick stitch pewnie zdecydujecie się nie tylko na jeden wzór. Wasza wyobraźnia i kreatywność pozwolą wam wyczarować wiele wspaniałych przypinek – jesteśmy tego pewni. 

Koralikową lamę tworzymy według przedstawionego schematu, rozpoczynając w miejscu oznaczonym czerwoną strzałką (między uszkami lamy),  pierwszy rząd to kolumna, którą ta strzałka wskazuje. Kolejne rzędy jakie tworzymy to kolejne kolumny schematu idące w kierunku ogonka.

Odcinamy i nawlekamy na igłę około 70 -100 cm nici. Rozpoczynamy od kilkukrotnego przeszycia większego koralika, jest to koralik stopujący i ułatwi nam trzymanie pracy, później należy go odciąć.
Na igłę nabieramy dwa pierwsze koraliki. 

Ponownie przeszywamy się przez koraliki od strony koralika stopującego.

Koraliki powinny ustawić się obok siebie, nić wychodzi od dołu.

Nabieramy kolejny koralik i wszywamy się od góry.

Dodany koralik powinien ustawić się obok wcześniejszych. Nić wychodzi od dołu z drugiego koralika.

Przeszywamy się od dołu przez dodany koralik.

Nabieramy kolejny koralik, nić wychodziła od góry zatem wszywamy się od dołu.

Nić wychodzi od góry z trzeciego koralika, wszywamy się w dodany koralik od góry.

Pierwszy rząd tworzymy przez właśnie takie doszywanie “na okrętkę” kolejnych koralików ze schematu, nie jest to jeszcze idealnie równe i koraliki nie układają się tak jak powinny.

Dlatego cały pierwszy rząd przeszywamy dla wzmocnienia od końca w kierunku koralika stopującego.
Jeśli nić wychodzi od dołu, przeszywamy od dołu.

Nić wychodzi od góry, więc wszywamy się od góry. Szyjemy zyg zakiem tak jak prowadzą nas koraliki.

Pierwszy rząd jest teraz wzmocniony i równy. Nić wychodzi po przeciwnej stronie do koralika stopującego.

Budujemy drugi rząd. Rozpoczyna się on wysuniętym o połowę koralikiem.
Nabieramy według schematu dwa pierwsze koraliki jakie tworzą drugi rząd. Igłę wszywamy pod pierwsze mostek, który utworzyła nić między dwoma koralikami z pierwszego rzędu. 

Nić ściągamy i wszywamy się ponownie w drugi koralik. Pierwsze dwa koraliki drugiego rzędu już są.

A teraz będziemy dodawać po jednym koraliku, całą pracę szyjemy właśnie tak, dodając koralik po koraliku.. 
Nabieramy kolejny koralik ze schematu, wszywamy się pod mostek jaki utworzyła nić w poprzednim rzędzie.

Ściągamy nić i przeszywamy od dołu przez dodany koralik. Tak dodajemy kolejne koraliki, aż do końca rzędu.

Ten rząd powinien kończyć się wysuniętym koralikiem. 

Ostatni koralik rzędu nie może być zaczepiony o mostek jak wcześniejsze, doszywamy go w sposób w jaki budowany był pierwszy rząd. Nabieramy koralik. Nić wychodzi od góry, zatem wszywamy się od dołu.

Koralik ten najlepiej doszyć również do wcześniejszego rzędu, przeszywając przez obydwa końcowe koraliki.

I tak jak prowadzą nas koraliki wrócić do ostatniego koralika drugiego rzędu.

Rozpoczynamy budowanie trzeciego rzędu. Rozpoczyna się on wsuniętym o połowę koralikiem. Nabieramy dwa pierwsze koraliki według schematu. Igłą wszywamy się pod drugi mostek utworzony przez nić z poprzedniego rzędu.

Wszywamy się od dołu w koralik rozpoczynający rząd.

Następnie od góry w drugi koralik i pod mostek z nici.

Wracamy przez drugi koralik. Kolejne koraliki dodajemy pojedynczo w pokazany wcześniej sposób.

Tworzymy kolejne rzędy.

Dochodzimy do rzędu jedenastego, ma on się rozpoczynać kilkoma wysuniętymi koralikami. Nabieramy dwa koraliki, które według schematu powinny znaleźć się w tym miejscu. Przyszywamy je tak jak rozpoczynalibyśmy budowanie kolejnego rzędu, czyli wszywamy się igłą pod pierwszy mostek utworzony z nici z poprzedniego rzędu. 

Nicią wracamy przez drugi koralik. Nić wychodzi od góry.

Pozostałe koraliki dodajemy tak jak tworzyliśmy pierwszy rząd brickiem.
Nabieramy koralik jaki według schematu ma znaleźć się w tym miejscu, igłą wszywamy się od dołu.

W dodany koralik wszywamy się od góry.

Dobieramy kolejny koralik według schematu. Nić wychodzi od dołu, więc wszywamy się od góry.

Przeszywamy  się przez dodany koralik.

Tak dodajemy pozostałe koraliki.

 Podobnie jak przy tworzeniu pierwszego rzędu, tak i teraz przeszywamy ponownie przez wszystkie dodane koraliki, zyg zakiem raz od góry, raz od dołu. 

Koralik, który zbudowany jest na głównej części pracy należy doszyć do poprzedniego rzędu i nicią, tak jak prowadzą koraliki, wrócić do budowanego rzędu.

Koralik od którego będą wychodzić następne budujące rząd przeszywamy brickiem, czyli przeszywamy się pod mostkiem utworzonym z nici z poprzedniego rzędu…

 …i wracamy prze koralik do góry.

Dalszą część rzędu i rząd kolejny szyjemy tak jak poprzednie rzędy.

Po doszyciu rzędu dwunastego, doszywamy przednią część kopytka lamy. Tak jak prowadzą nas koraliki przechodzimy nicią do dolnej części rzędu jedenastego.

Budujemy dwa krótkie rzędy i wracamy tak jak prowadzą nas koraliki na górę dwunastego rzędu.

Doszywając kolejne rzędy powstaje cały tułów lamy. W miejscach, gdzie kolejny rząd nie zaczyna się równo jak schodki, tylko przesunięty jest o kilka koralików, nicią przeszywamy się przez poprzednie rzędy tak jak prowadzą nas koraliki do miejsca, w którym dany rząd ma się rozpoczynać.

Po dojściu do ogonka lamy wracamy nicią tak jak prowadzą nas koraliki do miejsca gdzie jest tylna część głowy lamy.

Szyjemy tę część.

Odwracamy robótkę i rząd, który tworzyliśmy jako pierwszy jest teraz rzędem na którym będziemy budować kolejny.

Lama prawie gotowa.  

Doszywamy ostatni, krótki rząd.

Lama gotowa.

Do gotowej lamy, doszywamy bazę do broszki. 

Róbcie to bardzo ostrożnie, bo maleńkie Toho w trakcie przeszywania przez nie mogą pęknąć, przechodzą już przez nie co najmniej dwie nitki i dziurki są ciaśniejsze. 

Przyszywamy przez obie dziurki bazy. 

Gratulacje! Już wiecie jak zrobić broszkę ściegiem brick stitch. Nasza lama gotowa! Prawda, że piękna?

No to skoro już wiecie jak zrobić broszkę ściegiem brick stitch to liczymy na to, że stworzycie niejedną przypinkę i nie poprzestaniecie jedynie na lamie. Gdy już uda wam się opanować ten niezwykle wdzięczny ścieg zobaczycie, że daje on nieograniczone możliwości. Więc będziemy niecierpliwie czekać na wasze prace. Żeby ułatwić nam szukanie oznaczajcie swoje dzieła hasztagiem #kurspasart. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Honorata Bielecka -mama bliźniąt i wielbicielka ręcznie robionych przedmiotów. Optymistka z duszą dziecka. Lubi pracować w wielu różnorodnych technikach rękodzielniczych min. beading, frywolitka, szydelkowanie, szycie i malowanie. Prowadzi blog Fioletowa Żyrafa.

Ojjj chyba wszyscy tęsknimy nie tylko za wiosną ale i latem. Czuć to bardzo w naszych pracach i na naszych stronach. Nic w tym dziwnego, wiosną jest więcej słońca, które daje nam energię, a więcej energii to więcej pomysłów i sił na handmade. Paula przygotowała dla was kurs, dzięki któremu zapachnie latem w waszych pracowniach. Całoroczne, koralikowe truskawki. Będzie soczysta zabawa! Do dzieła! Przywołajmy razem słońce! 

Witajcie Kochani!
Zapraszam Was na kolejny kurs w moim wykonaniu. Czego będziemy uczyć się tym razem? A czegoś powiązanego z jedzeniem. Przyznaję, że w pierwszym planie miałam chęć pokazać Wam jak zrobić koralikowego pączka ale igła tym razem mnie pokonała. Pączka będziemy musieli przełożyć, albo zadowolić się takim z piekarni ;) A tymczasem zrobimy sobie coś zdrowszego. Lubicie truskawki? Ja zimą marzę by móc zjeść świeże, polskie, nieszklarniane. Tak się ostatnio o nich rozmarzyłam, że postanowiłam zrobić takie całoroczne. Koralikowe. Zainteresowani? No to do dzieła!

Do pracy potrzebne nam będą:

– koraliki superduo w dwóch kolorach (najlepiej czerwony i zielony)
– koraliki TOHO 8/0
– nici do beadingu
– igła do beadingu
– nożyczki i kombinerki
– koraliki okrągłe o średnicy10mm
– szpilki jubilerskie
– ogniwka
– łańcuszek
– karabińczyk

Jeśli chcecie razem z Paulą zrobić soczyste truskawki z SuperDuo, to potrzebujecie materiałów, które znajdziecie TUTAJ. Truskawki można wykorzystać na wiele sposobów – breloczki, zawieszki, wisiorki i kolczyki. Mamy nadzieję, że znajdziecie dla nich jeszcze inne zastosowania, a letni klimat w waszych pracowniach przegoni szare i bure chmury. Więc nie zwlekajcie i czym prędzej przywołujmy razem słońce!

KROK 1

Zaczynamy od ucięcia ok 60cm nici i nawleczenia jej na igłę. Generalnie najlepiej używać nici monofilowych, bo będą niewidoczna, ale ja na potrzeby kursu użyłam czerwonej :)
Na igłę nawlekamy 5 koralików SD w kolorze czerwonym. Wbjamy się igłą w pierwszy nabrany koralik i robimy kółeczko.

Łączymy dwa końce i zawiązujemy supełek. Stworzył nam się kwiatuszek który będzie dołem naszej truskawki.

Następnie przechodzimy samą nicią w górną dziurkę koralika SD.

KROK 2

W kolejnym kroku dodajemy po jednym koraliku SD.

Gdy koraliki są dodane robimy rundkę samą nicią, tak by truskawka ładnie nam się trzymała i nie była luźna.
Następnie przechodzimy igłą w górną dziurkę jednego z dodanych koralików SD.

KROK 3

I rozpoczynamy rząd 3, w którym będziemy dodawać po 2 koraliki SD.

I ponownie po zakończeniu okrążenia, robimy jedno kółeczko samą nicią, mocno ją przy tym naciągając.

Po naciągnięciu nici, powinien nam stworzyć się mały koszyczek.

KROK 4

W kolejnym kroku ponownie przechodzimy do górnej dziurki koralika SD i dodajemy po jednym koraliku pomiędzy (jeżeli ten krok powtórzycie x2 truskawka wyjdzie Wam większa ;)) .

I ponownie po dodaniu koralików przechodzimy samą nicią.

KROK 5

Przechodzimy piętro wyżej do górnej dziurki koralika SD.

I w tym okrążeniu dodamy pierwsze koraliki w kolorze zielonym. Zaczynamy od zielonego SD, następnie czerwony, zielony, czerwony i tak na zmianę do końca okrążenia.

Oczywiście po rundce z koralikami robimy jeszcze jedną samą nicią.

KROK 6

Igłę kierujemy w górną dziurkę koralika SD.

I w kolejnym rzędzie dodajemy 10 koralików SD w kolorze zielonym. Na końcu przechodząc igłą w górną dziurkę koralika SD.

KROK 7

W kolejnym rzędzie zrobimy redukcję wg schematu: R(edukcja) – DS – R – SD – R – SD – R – SD – R – SD przy czym redukcja jest nad zielonym koralikiem SD z poprzedniego rzędu, a dodanie nad czerwonym.

KROK 8

Tym samym ponownie zeszliśmy do 5 koralików w rzędzie. Dodajemy 5 koralików SD. Zaciskamy i przechodzimy do górnej dziurki gdzie czeka nas ostatni etap.

KROK 9

Na sam koniec również dodajemy 5 koralików SD.

Tak wygląda prawie gotowa truskawka. Przed ostatecznym zaciśnięciem nici musimy ją jeszcze na czymś zamontować.

KROK 10

Bierzemy nasze szpilki, koralik 10mm i koraliki TH 8/0. Ilość koralików TOHO zależy od tegojakiej długości szpilki macie i jak długi planujecie zrobić ogonek truskawki :)

Nawlekamy najpierw koralik 10mm, potem TH 8/0.

Wkładamy szpilkę w środek naszej truskawki i dopiero teraz możemy zacisnąć nić. Robimy dwa kółeczka samą nicią, a następnie zabezpieczamy ją przed rozwiązaniem. Nadmiar ucinamy.

I tak oto truskawka gotowa :)
Już wiecie jak zrobić truskawki z koralików SuperDuo?

Ja zrobiłam sobie dwie truskawki – większą i mniejszą. Pozostało mi zamontować całość na łańcuszku. I już!

A Wy, co zrobicie ze swojej nowej umiejętności? :) Pochwalcie się koniecznie!

Teraz już wiecie jak zrobić truskawki z SuperDuo, więc jesteśmy bardzo, bardzo, bardzo ciekawi do czego je wykorzystacie i jakie cuda powstaną z ich udziałem. Przyznacie chyba, że zrobiło się przyjemniej dzięki truskawkom Pauli, a gdy jeszcze dołożycie do nich swoje będzie jeszcze przyjemniej. To co skusicie się? Jeśli tak to oznaczcie nas hasztagiem #kurspasart i dajcie nam poczuć wakacyjny klimat już teraz. :) 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Uwielbiamy łapacze snów. Są nie tylko idealną ozdobą klimatycznego mieszkania, ale również idealnym dodatkiem do stroju. Nie koniecznie musisz być fanką stylu boho alby nosić łapacze w uszach lub na szyi. Sprawdzą się świetnie jako dodatek do ukwieconej sukienki albo do jeansów i białej koszulki. Takie niebanalne kolczyki wyróżnią Cię z otoczenia, a przecież o to nam chyba chodzi kiedy zaczynamy tworzyć własnoręcznie biżuterię. Nie potrzeba też jakichś szczególnych umiejętnosci by sobie zrobić takie kolczyki. Wystarczy trochę czasu i cierpliwości. Więc jak? Zaczynasz?

Chwosty, delikatne, pastelowe kolory – zapachniało latem? Jestem miłośniczką dużych kolczyków – czym większe tym lepiej. Jeśli są lekkie – to ich dodatkowy atut. Dlatego pokochałam bazy geometryczne. Można na nich stworzyć niepowtarzalne, duże kolczyki i to nie jest takie skomplikowane jak mogłoby się wydawać.  Dziś dowiemy się jak zrobić kolczyki łapacze snów. Nauczymy się też robić samodzielnie chwosty na bazie. Ciekawi więc jak zrobić kolczyki z chwostami? Szykujcie materiały i do dzieła! 

Potrzebne materiały:
– bazy geometryczne do biżuterii – wybrałam większe koła ponieważ lubię jak kolczyki są mocno widoczne.
– kordonek – wybrałam YarnArt Tulip ze wzgledu na to, że ślicznie się błyszczy, a chwosty z niego są piękne i “lejące się”. Minusem tego kordonka jest to, że jest śliski i praca z nim może wymagać więcej cierpliwości i odrobinkę kleju szybkoschnącego. 
– bigle
– ostre nożyczki
– 10 cm sztywnego kartonika
– szczypce bociany
– szydeło do pomocy opcjonalnie

Jeśli chcecie się nauczyć z nami jak zrobić kolczyki łapacze snów, to niezbędne produkty znajdziecie TUTAJ. Jak zawsze jesteśmy przekonani, że zdobyte informacje posłużą wam do wykonania niesamowitych ozdób i wykorzystacie na wiele sposobów. Dobrze wiemy, że wasze możliwości są wielkie. Więc, jak po każdej publikacji naszego posta na blogu, niecierpliwie czekamy na efekty waszej nauki. 

KROK 1

Ucinamy około 1 metra kordonka i zawiązujemy go mocnym supełkiem na bazie zostawiając krótszą końcówkę o długości około 5 cm. Jeśli wybierzecie ten cudny kordonek co ja, to polecam bardzo delikatnie użyć kleju szybkoschnącego na powstały supełek. Ale naprawdę bardzo mało kleju. Najlepiej sprawdzi się tutaj klej w pędzelku. 

KROK 2

Na tym etapie musicie się zastanowić jaką gęstą chcecie mieć siateczkę łapacza. Ja wybrałam delikatną wersję dlatego mój pierwszy “rząd” na bazie robiłam w odstępach nieco ponad 1,5 cm. Ale możecie robić spokojnie gęściej, jeśli macie na to ochotę. Dla ułatwienia możecie sobie odmierzyć odstępy miarką i zaznaczyć na bazie ołowkiem. Ja jednak uważam, że biżuteria ręcznie robiona nie musi być aż tak precyzyjnie wymierzona. To cały jej urok. 
Więc robimy pierwszą pętelkę na naszej bazie. Prowadzimy kordonek nad bazą, przekładamy nitkę spodem pod bazą tak aby końcówka wychodziła nam nad kordonkiem. Myślę, że zdjęcie lepiej to wam wytłumaczy. 

Zaciskamy. Polecam ten drugi supełek trzymać palcami w ręce. Nie będzie się wam ślizgał ani psuł.

KROK 3

Robimy kolejne pętelki na bazie w ten sam sposób co pierwszą.

Ja mam w sumie 7 takich supełków. 

KROK 4

Drugi rząd i kolejne robimy tak samo jak pierwszy ale pętelki robimy na środku ramion z nitki. Tak przesuwamy się do samego środka. Można pomagać sobie szydełkiem jak ja i przeciągać nim sobie nitkę. Dla mnie jest to duże ułatwienie. 

KROK 5

Jesteśmy już w środku? Dla mnie taka gęstość jest już odpowiednia więc robię ostatni supełek i go delikatnie traktuję klejem. Bardzo delikatnie. 

KROK 6

Nawijamy w koło kartonika nić. (wzdłuż dłuższej – 10 strony) Robimy 10 powtórzeń. Gdy wybierzecie cieńszy kordonek tych owinięć zróbcie troszkę więcej. 

KROK 7

Bardzo delikatnie ściągamy nić z kartonika, żeby nam się nie popsuło to co nawinęliśmy. Przygotowujemy teraz też około 10 cm uciętego kordonka.

KROK 8

Równie delikatnie przekładamy te nici przez bazę jak to pokazałam na zdjęciu. 

Zaciskamy palcami. 

Owijamy w koło naszykowaną wcześniej nitką. Owijamy około 4 razy mocno zaciskając i robimy mocny supełek z tyłu kolczyka. Jeśli używacie śliskiego kodonka polecam baaardzo delikatnie użyć kleju. Nie odcinamy nitek. 

W ten sam sposób robimy 6 chwostów. U mnie są po trzy na jedno oczko “siatki” łapacza. 

KROK 9

Ostrymi nożyczkami przecinamy nici na dole. Zrobią się nam ładne chwosty. 

Można je wyrównać bardziej lub mniej. Mnie się podobają takie ciut postrzępione ponieważ na uszach, moim zdaniem, pięknie to wygląda. Ale oczywiście możecie pobawić się dłużej i wyrównać mocniej.

KROK 10

Zakładamy bigle. Lekko odginamy kleszczykami kółeczko bigla i zakładamy go na bazę. 

Już doskonale wiemy jak zrobić kolczyki łapacze snów. Dodatkowo dowiedziałyśmy się jak zrobić kolczyki z chwostami. Na mniejszej bazie można zrobić same chwosty. Polecam bazę sześciokąt – sama baza połączona z chwostami wygląda obłędnie. 
A nasze kolczyki łapacze prezentują się tak:

Mycia pokazała wam jak zrobić kolczyki łapacze snów. Mamy nadzieję, że zdobyte informacje wykorzystacie w swoich pracach. Może powstaną bajeczne wisiory, zawieszki lub breloki. Chwosty też są na topie już od dłuższego czasu więc liczymy, że pod hasztagiem #kurspasart znajdziemy wiele waszych inspirujących prac. Tym bardziej, że zbliża się wiosna i nadchodzi lato, a to oznacza większe możliwości do prezentowania wykonanej przez siebie, oryginalnej i pięknej biuterii. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Grupa miłośników Pasartu rośnie z dnia na dzień. Poprosiliśmy nasze fantastyczne rękodzielniczki, aby podzieliły się swoją twórczością. W wyzwaniu miesięcznym miały zaprezentować prace związane z wiosną.
Z przedstawionych projektów wybraliśmy kilka i przedstawiamy je poniżej. Niech stanowią dla Was inspirację :).

Jeśli zabrakło Wam pomysłu na wiosenne projekty kilka rękodzielniczek postanowiło podzielić się z Wami swoją twórczością. Zapraszamy do galerii handmadowych inspiracji.

Wyzwanie wygrała autorka tej przepięknej Hiacynty – Justyna Czajkowska. Do stworzenia projektu użyła włóczki Himalaya Dolphin ( szydełko 4,5) oraz Angora RAM (szydełko 2,5). Oto, co nam powiedziała Justyna:

Pani Hiacynta Bulwa powstała pod wpływem impulsu. Szydełkując ją chciałam rozgonić szare chmury, które zaczęły się nade mną zbierać. Zamarzyło mi się coś kolorowego i kwiatowego. Przyznam się, że trochę poniosła mnie fantazja, ale to właśnie dzięki niej pokonałam moją artystyczną niemoc. Zniewalający uśmiech Hiacynty rozgonił chmury, a słońce które zza nich wyszło dodało mi energii do dalszego działania.

Drobne sutaszowe kolczyki wykonała właścicielka najbardziej uwielbianego przez Pasart kota – Justyna Kąkol.

Kolczyki sztyfty wykonane z sutaszu, na pastylce agatu z kwiatuszkami z Pasartu :) Minimalna forma przy maximum koloru :)

Autorka kolejnego projektu jest Katarzyna Zakrzewska. Kasia stworzyła bransoletkę i naszyjnik.

Inspiracją do stworzenia naszyjnika był paw.

Naszyjnik jest złożony z dwóch dopełniających się części: obszyte bazy geometryczne z kamieniem i pomponikami prezentujące się na dekolcie oraz elementy z chwostem delikatnie muskające plecy.

W pracy wykorzystałam sutasz, bazy geometryczne, drobne koraliki toho, kamienie naturalne, w tym pokaźny kwarc tytanowy, łańcuszek, kryształki, chwost oraz śliczne puchate pomponiki. Bransoletka była takim “pomysłem-olśnieniem”.

Do wykonania jej użyłam tunelu ażurowego oraz łańcuszka.

Zjawiskowy koliber oraz dwie pary kolczyków zostały stworzone przez Aleksandrę Krzemińską-Strojek. Ola tak opisuje swój projekt:

Do wykonania wszystkich przedstawionych projektów zachęciło mnie wyzwanie miesięczne, którego tematem była wiosna.

Granatowe kolczyki zrobiłam z myślą o “wybuchowej” stronie wiosny. Eksplozja kolorow; kwiaty, które zadziwiają swoim pięknem – karmią nas swoją pozytywną energią  ;)

Do wykonania ich użyłam:

– granatowe chwosty,

– toho 11 Black diamond/yellow,

– crystalove – rondelle 3×4 /granatowy/transparentny

– kwiatki satynowe/musztardowy.

 

Drugi projekt to romantyczna strona wiosny. Kiedy już napełnimy się pozytywna energia otwiera się nasze serce, mamy większą ochotę zawierać nowe znajomości i kto wie…. może uda się w końcu spotkać nasza miłość? :)

Do wykonania użyłam:

– chwosty/jasny wrzosowy/70mm/grubość główki 10mm,

– kwiatki satynowe/brąz,

– Toho 15/0 gold lustred/Montana Blue,

– Toho 11/0 opaque frosted/oxblood,

– Crystalove 8x10mm/łososiowy/transparentny/opalizujacy,

– Firepolish 3mm/luster/pink.

 

Trzeci projekt to koliber…. koliber, który miał być papuga ;) jednak piękno kamienia zmusiło mnie na zmianę planów, co w sumie było dobrym pomysłem bo papuga kojarzy mi się bardziej z latem niż z wiosna :) ten projekt okazał się dla mnie nie lada wyzwaniem, ponieważ był dla mnie pierwszym tak dużym projektem.

Do wykonania użyłam:

– podkład do haftu Knorr Prandell,

– filc 1mm,

– piórko,

– szpilka jubilerska z płaska główką,

– Agat zielono – różowy/kropla,

– Toho round 15/0, 11/0, 8/0,

– Toho treasure,

– Firepolish 3mm i 4mm,

– Candy/kula.

 

Do wszystkich prac wykorzystałam przydasie ze sklepu Pasart  :).

Bardzo spodobały nam się też wiosenne gąski. Ich autorką jest Anna Śliwka.

Gąski królowały na szydełkowych grupach już rok temu, niestety mi zabrakło czasu. Czekały na swoją kolej cały rok, od zeszłego sezonu Wielkanocnego. Już wiem, że do Świąt powstanie całe stado ;) użyty materiał to Yarn art Jeans w kolorze białym i pomarańczowym ;) z jednego białego motka powstaną 3 gąski dziergane szydełkiem 2 ;).

Olga Pawłowska przygotowała piękną wiosenną broszkę w kształcie tulipana. W tym celu użyła: filcu, koralików Toho w rozmiarze 11 i 15 w dwóch odcieniach czerwieni oraz 8, 11 i 15 w kolorze zielonym. Ponadto bugle, koraliki powlekane, Firepolish, akrylowy kryształek w oprawie. Do wykończenia skórka i baza do broszki.

Kolejny projekt należy do Agaty Szybalskiej. Chabrowe kolczyki z kwiatkami.

Kolczyki wykonane w technice chainmaille splotem o nazwie Cloud Cover. Użyte materiały to stal chirurgiczna pozłacana (ogniwka i bigle) oraz tekstylny kwiatek. Inspiracją była ta wiosna, co to już miała przyjść, ale jeszcze się ociąga. Po prostu tegoroczną wiosnę postanowiłam powitać kwiatowo :).

Poniżej opis włóczkowego motyla Magdy Krawczyk.

Motyl jest wykonany w technice zwanej koronka rumuńska lub makrama, choć najbardziej podoba mi się angielska nazwa macrame rumeno. Na szydełku wykonuje się te szerokie sznurki, a później zszywa je igłą. Swoją koronkę wykonałam z włóczki tasiemkowej. Wiem że jest wykonana z naturalnych włókien.

Bransoletka w bratki zrobiona na korśnie przez Ewę Peć.

Coraz bliżej wiosny i coraz więcej wiosennych motywów, i rzeczy :) kalendarzowa już jest jeszcze oczekujemy tej za oknami. Tym razem bransoletka wykonana na krośnie z kwiecistym motywem :D do stworzenia jej zmotywowała mnie grupa Pasart i Przyjaciele – tworzenie z sercem :). Koraliki mix toho i preciosa, krokodylki zaciskane 30mm oczywiście od PASART jak i pozostałe elementy :). Długość bez zapięcia 14.5cm.

Mamy nadzieję, że dziewczyny Was zainspirowały i zmotywowały do dalszego działania albo  nawet do rozpoczęcia swojej przygody z handmade. Trzymamy kciuki za Waszą tworczość ;).  Te jak i inne prace znajdziecie również na naszym profilu na instagramie: pasart_pl. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Wiosna rozgościła się już chyba na dobre. Troszkę nas jeszcze straszy lekkimi przymrozkami, ale my wiemy, że już niedługo zapomnimy o ciepłych kurtkach i będziemy się stroić w wiosenne sukienki. Dlatego Monika Wojdyła przygotowała dla was kurs na kolczyki, które idealnie będą pasować do tych właśnie sukienek. Będzie w nim wszystko to co kochamy – bazy  geometryczne i kolorowe koraliki Toho. Więc jeśli chcecie zrobić sobie takie urocze kolczyki, a przy okazji macie ochotę na chwilę relaxu, to zapraszamy!

Uwielbiam bazy geometryczne. Dają niesamowicie wiele możliwości i strasznie, strasznie uzależniają. W sumie sięgam po nie bardzo często – można z nich zrobć skomplikowane wisiory lub kolczyki, albo całkiem prostą biżuterię. Mój pomysł na dziś to urocze i słodkie kolczyki, które robi się bardzo przyjemnie. Nauczymy się wspólnie jak zrobić kolczyki na bazie geometrycznej używając ściegu brick stitch. Pewnie też nie raz robiłyście kolczyki z frędzlami, ja mam dla was dziś troszkę inną wersję, która wygląda równie efektownie. 

Potrzebne materiały:

• koraliki Toho rozmiar 11/0 w 4 różnych kolorach i jeden kolor Toho 15/0
• bazy geometryczne – sześciokąt 18x18mm
• nici do beadingu – najlepiej pod kolor bazy. Mogą być też monofilowe jeśli macie do nich cierpliwość. :)
• igła do koralików
• bigle
• nożyczki

Chcemy aby nasze kursy zainpirowały was do tworzenia nowych rzeczy, do puszczenia wodzy fatazji. Jeśli chcecie uszyć podobne kolczyki to po materiały kliknijcie TUTAJ! Wierzymy, że spodoba wam się propozycja Moniki i zainspirowane jej wersją stworzycie niejedną własną parę tych kolczyków. Już  nie możemy się doczekać waszych prac!

KROK 1

Przywiązujemy do bazy, w jednym z rogów, nić mocnym supełkim.

KROK 2

Na nić nawlekamy dwa niebieskie koraliki Toho 11/0.

Teraz igłą wbijamy się od spodu do drugiego, nawleczonego koralika. Tak aby nitka “obejmowała” naszą bazę. Myślę, że zdjęcie wam to doskonale pokazuje. 

KROK 3

Nabieramy jeden niebieski koralik Toho i wbijamy się do niego od spodu również tak aby nitka “obejmowała” bazę.

KROK 4

Mamy już trzy niebieskie Toho, teraz czas na zmianę koloru. Będziemy go zmieniać co 3 koraliki. Więc teraz nawlekamy jeden kremowy Toho 11/0 i wbijamy się do niego igłą od spodu, tak jak robiliśmy to wcześniej. 

Uzupełniamy tak bazę koralikami, zmieniając kolor co 3 Toho. Żeby kolczyk ładnie nam wyszedł trzeba ciasno dokładać koraliki. Czwarty kolor (u mnie fioletowy) powinien rozłożyć się w ten sam sposób jak pokazuje to zdjęcie. Środkowy, fioletowy koralik jest na szczycie naszej bazy.

KROK 5

Resztę bazy uzupełniamy niebieskimi koralikami (tymi od których zaczynaliśmy szycie). Na jednym boku bazy powinny się zmieścić 4 Toho 11/0, jeden powinien trafić na szczyt, na kolejny bok następne 4.

KROK 6

Teraz musimy połączyć początek z końcem. Nasza nić wychodzi z ostatniego koralika, więc wbijamy się igłą od góry w pierwszy koralik naszej robótki. 

I z powrotem wbijamy się igłą od spodu do ostatniego koralika. 
Możemy się też teraz pozbyć nitki początkowej, tej krótkiej, która nam przszkadza cały czas. W tym celu przechodzimy tą króciuką nitką “po koralikach” wbijając się raz od dołu raz od góry. Odcinamy. Uffff nie będzie nas już denerwowała.

KROK 7

Teraz zrobimy coś nieprofesjonalnego, ale ułatwi to nam znalezienie się w odpowiednim miejscu, by zacząć robić frędzle. Więc nasza nitka wychodzi nam z ostatniego, dodanego koralika, a powinna wychodzić z pierwszego. Dlatego wbijamy się iglą pod nić – tak jak na zdjęciu. 

I wbijamy się w ten ostatni koralik od góry oraz w piewszy od dołu. Tak by nitka wychodziła nam z pierwszego koralika jak to jest pokazane na zdjęciu. 

KROK 8

Teraz nitka wychodzi nam z miejsca, w którym zaczniemy dodawać frędzelki. Nabieramy 5 koralików Toho 11/0, w tym samym kolorze co koralik na bazie i wbijamy się jeszcze raz w to samo miejsce, czyli do koralika, z którego wychodziła nam nitka.  

KROK 9

Wbijamy się od spodu w drugi koralik. 

Nabieramy 7 Toho i wbijamy się w koralik, z którego wychodziła nitka. 

Będziemy dodawać tak frędzle, zwiekszając kolejno liczbę koralików o dwa, aż do środkowego koralika (u mnie fioletowego) z przyszytej na bazie sekwencji. U mnie na środku jest 25 koralików.

I teraz będziemy zmniejszać liczbę koralików o dwa, aż dojdziemy do 5 toho. :) Nasza nitka powinna wystawać z koralika pokazanego na zdjęciu. 

KROK 10

Żeby znaleźć się w miejscu, w którym zaczniemy robić oczko, na którym zawiesimy bigiel musimy zrobić znowu ten nieprofesjonalny myk. W tym celu musimy przejść igłą pod nitką. 

I wbijamy się iglą od góry w koralik, z którego wychodziła nitka.

Teraz po koralikach przechodzimy wbijając się na przemian od spodu i od góry, aż znajdziemy się przy “szczycie” kolczyka. Nabieramy 5 koralików Toho 15/0 i bigiel, i wbijamy się w miejsce w koralik, pomijając jeden po drodze. Możemy przejść przez pętelkę jeszcze raz używając naszej nieprofesjonalnej sztuczki. Żeby zakończyć robótkę przechodzimy po koralikach jak najdalej nam się uda i ucinamy. 

Kolczyki gotowe!

Można użyć koralików tego samego koloru, w różnych odcieniach i wyjdą nam ciekawe, cieniowane kolczyki. 

Mamy nadzieję, że jeśli już wiecie jak zrobić kolczyki na bazie geometrycznej, to stworzycie swoje kolorowe wersje. Jako rękodzielniczki możemy sobie zrobić różne kolczyki na każdy dzień tygodnia, miesiąca, a nawet roku. Nic tak nie poprawia nastroju kobiecie jak nowy dotatek do stroju, a jeszcze fajniej jest gdy może zrobić go sobie sama. Więc czekamy na wasze prace z niecierpliwością! Nie zapomnijcie tylko oznaczyć nas hasztagiem #kurspasart żebyśmy mogli znaleźć wasze prace. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.

Sporo z nas nie lubi się z szydełkiem. Dlatego pokochaliśmy dysk kumihimo, na którym można wyczarować piękne bransoletki, które urokiem nie ustępują tym zrobionym szydełkiem. Paula Ziemska tym razem pokaże Wam jak zrobić podwójną bransoletkę na dysku kumihimo. Będziecie zachwyceni efektem jaki czeka was na końcu tego zadania. Więc dyski w dłoń! I działamy!

Cześć Kochani!
Witam Was na moim kolejnym kursie. Tym razem powrócimy do koralików i pokażę Wam jak zrobić podwójną bransoletkę na dysku kumihimo. Powiem Wam, że pokochałam je od pierwszego spojrzenia, ale do tego jak ją wykonać dochodziłam przez pół roku. Wiem, że na szydełku robi się ją banalnie, ale jak już wiecie ja i szydełko + koraliki nie współpracujemy ze sobą. Tak więc myślałam, myślałam, kombinowałam jak koń pod górkę i w końcu wpadłam na pomysł. I tak koralik po koraliku (dosłownie!) zrobiłam pierwszą część po czym ją sprułam, żeby zapisać sekwencję. A teraz przekazuję ta wiedzę Wam :) Do dzieła!

Do pracy potrzebne nam będą:

– dysk kumihimo
– koraliki toho 11/0 (paczuszka)
– koraliki superduo (SD) (paczuszka)
– koraliki czechmates triangle (paczuszka)
– zapięcie magnetyczne
– kaboszon 18x13mm
– nici Beadsmith
– nożyczki
– mocny klej (u mnie hasulith)
– nici i igła do beadingu

Wszystko co będzie wam potrzebne do wyczarowania tych cudnych bransoletek znajdziecie TUTAJ. Mamy nadzieję, że kurs Pauli zainspiruje was do tworzenia własnych kombonacji kolorystycznych. A może ktoś odważy się na wprowadzenie swoich zmian do tego projektu? Jesteśmy ciekawi czym tym razem nas zaskoczycie. 

KROK 1

No to zaczynamy. Na początek ucinamy 14 kawałków nici długości ok 50 cm każda. Dzielimy je na dwie części i robimy supełek.

Bierzemy w łapki dysk. Wybaczcie, że mój jest taki “sfatygowany”, za nami dużo prób ;)

KROK 2

7 sznurków zaczepiamy na dysku w pozycjach:
32/1
4/5
8/9
16/17
20/21
24/25
28/29
Pozostawiamy lukę w pozycji 12/13.

KROK 3

Gdy mamy już założone nici pora na nawlekanie koralików.

Nawlekamy wg schematu:
o – koraliki TOHO
0 – koraliki SuperDuo
Sznurek 32/1 : ooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo
Sznurek 4/5 : ooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo
Sznurek 8/9 : oooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo
Sznurek 16/17 : oo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo
Sznurek 20/21 : oooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo
Sznurek 24/25 : oooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo
Sznurek 28/29 : o 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo 0 ooooooo

Najważniejszy jest początek. Potem po każdym SuperDuo dajemy 7 koralików TOHO.

KROK 4

Gdy sekwencja jest już nawleczona, a sznurki prawidłowo rozmieszczone na dysku możemy zacząć przekładanie sznurków. Na początek, dla praktyki zrobimy dwa okrążenia samymi sznurkami. Zaczynamy od sznurka z pozycji 32/1 i przekładamy go na miejsce 12/13.

Następnie obracamy dysk zgodnie z ruchem wskazówek zegara i łapiemy za sznurek z pozycji 20/21. Ten przekładamy na 32/1.

Ponownie obracamy dysk i zaczynamy od pozycji 8/9. Ten sznurek przekładamy na pozycję 20/21.

28/29 → 8/9

16/17 → 28/29

4/5 → 16/17

24/25 → 4/5

12/13 → 24/25

Cała sekwencja przekładania sznurków wygląda tak:
32/1 → 12/13
20/21 → 32/1
8/9 → 20/21
28/29 → 8/9
16/17 → 28/29
4/5 → 16/17
24/25 → 4/5
12/13 → 24/25
32/1 → 12/13
I tak powtarzamy sekwencję przez łącznie 16 machnięć samą nicią, aż powrócimy do pozycji gdzie zaczniemy od 32/1.

KROK 5

Tutaj dodajemy pierwszy koralik. Zsuwamy go ze sznurka i zakładamy pod sąsiadującą nić.

Następnie bierzemy 20/21 i przekładamy sznurek (zsuwając koralik) na pozycję 32/1 czyli tak samo, jak robiliśmy przekładając same sznurki.

KROK 6

W ten sposób zakładamy 8 koralików aż dochodzimy do 32/1 i tutaj powinien pojawić się pierwszy koralik SD.

Kolejne ruchy wykonujemy samymi TOHO aż znowu zatoczymy koło i dojdziemy do 32/1 gdzie znowu powinien być koralik SuperDuo.

Jeżeli prawidłowo nawlekliście koraliki i postępowaliście zgodnie z instrukcją przez początek tutka to możecie zapamiętać, że koralik SuperDuo zawsze pojawia się nam w pozycji 32/1 przekładanej na 12/13.

Tym schematem lecimy do końca naszej bransoletki. Długość bransoletki jest Waszym wyborem, ale pamiętajcie, że pracując z zapięciem magnetycznym musimy wziąć pod uwagę to, że nie można go regulować. Więc bransoletkę musimy zrobić większą, by pod naciskiem zapięcie nie puszczało, a bransoletka nie spadała nam z ręki.

Przy zapięciu z tutka (jest ono dosyć długie), dla nadgarstka o obwodzie ok 15 cm, wystarczy długość na ok 36 koralików Superduo.
Mamy już ostatni koralik Superduo, teraz robimy jeszcze jedno okrążenie jak dotychczas samymi koralikami TOHO.

KROK 7

Gdy dochodzimy do pozycji 32/1 i znowu wypada nam koralik Superduo, zamiast koralika opuszczamy sam sznurek. I ten sposób (same sznurki) powtarzamy jeszcze przez 15 machnięć tak by powstał nam sznurkowy ogonek (tak jak na początku naszej pracy).

Gdy dobrniemy do końca nie zdejmujemy naszej pracy, tylko nakładamy na powstały ogonek i czubek sznurków klej hasulith. Czekamy, aż zaschnie i dopiero wtedy ściągamy bransoletkę z dysku. Nadmiar sznurków ucinamy i odkładamy pierwszą połowę.

KROK 8

Drugą część bransoletki robimy w ten sam sposób co pierwszą. W międzyczasie bierzemy nasze zapięcie i przyklejamy klejem kaboszon.

KROK 9

Kaboszon wklejony, nawlekamy drugą część bransoletki :)

KROK 10

Gdy skończymy drugą część bransoletki i zdejmiemy ją z dysku pora na połączenie.

KROK 11

Ucinamy sporą ilość nici do beadingu i nawlekamy na igłę. Pomiędzy koraliki SuperDuo dodajemy koraliki Czechmates Triangle.

KROK 12

I tak następnie wbijamy się od góry w koralik SuperDuo drugiej bransoletki i przeplatamy nić przez koraliki SD i CzT tak by połączyć obie bransoletki.

Jak widzicie po pierwszym okrążeniu bransoletka jest bardzo skręcona. To nic dziwnego i żaden błąd. Przejście przez koraliki z jednej i drugiej strony wykonujemy jeszcze 2 razy i z każdym takim okrążeniem bransoletka będzie nam się prostować. Nie wyprostuje się całkowicie, ale na tyle by
ładnie wyglądać na ręku :)

KROK 13

Po wykonaniu połączenia nadmiar nici zabezpieczamy i ucinamy. Teraz coś co potrwa najdłużej w całym tworzeniu – montaż w końcówce.

Wklejamy najpierw jeden koniec. Czekamy kilka godzin (niestety) aż klej porządnie (ale to porządnie!) zwiąże. Jeżeli wydaje nam się, że jest okej to czekamy jeszcze godzinę dla pewności ;) dopiero gdy jeden koniec jest sklejony możemy zabrać się za drugi.

I znowu…. Czekamy…. I czekamy…. I chociaż jest plus z tego czekania, bo bransoletka już sklejona wygląda naprawdę obłędnie. Więc warto ;)

Tadam!

A tutaj macie inne bransoletki które zostały wykonane tym sposobem:

Mam nadzieję, że kurs Wam się spodobał i niedługo pochwalicie się swoimi cudeńkami. Dyski w łapki i do dzieła!

Nooooo my też czekamy na wasze efekty nauki z Paulą. Zacieramy zniecierpliwieni łapki i szukamy waszych prac pod hasztagiem #kurspasart. Jesteśmy przekonani, że skoro wiecie jak zrobić podwójną bransoletkę na dysku kumihimo, to nie będziemy msieli długo czekać na wasze błyskotki.

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Tworząc bransoletki często zachwycamy się możliwościami jakie dają nam niezastąpione Super Duo. Niestety w tym całym zachwycie zapominamy o innych koralikach, które spisują się równie dobrze. Dlatego Monika Wojdyła postanowiła pokazać wam, jak zrobić bransoletki z koralików Crescent. Robi się je bardzo szybko i przyjemnie, a zachwycą niejedną z was. Chcecie się o tym przekonać? To nie zwlekajcie i przekonajcie się same!

Muszę się przyznać, że do niedawna koraliki Crescent traktowałam po macoszemu. Kupiłam jakiś czas temu kilka paczuszek i w sumie nie miałam ochoty się nimi pobawić. Aż do momentu, kiedy zrobiłam pierwszą bransoletkę. Przekonałam się sama, że są bardzo wdzięczne i delikatne, a praca z nimi to sama przyjemność. Dlatego mam nadzieję, że was zarażę moją sympatią do nich jeśli jeszcze ich nie lubicie. Przygotowałam dla was kurs na dwie proste bransoletki z koralików Crescent, które są bardzo delikane i nadają się świetnie do noszenia na co dzień.

Do wykonania pierwszej będziemy potrzebować:

–koraliki Crescent – paczuszka
–koraliki Toho 11/0 
–koraliki kulki 4mm – u mnie są to Milly
– nici – ja wybrałam KO bo według mnie są to jedne z lepszych nici, mocne i się nie plączą
–kółeczka montażowe pojedyncze około 5/6 mm
–karabińczyk – 11/13 mm
-jakaś mała zawieszka do ozdoby
–nożyczki
– igły do beadingu
–narzedzia do otwierania i zaciskania kółeczek
–mata dla koraliów

Mamy nadzieję, że ten kurs zainspiruje was do stworzenia wielu kolorowych, letnich bransoletek. Wszystkie niezbędne produkty znajdziecie TUTAJ. Przekonajcie się, że ich wykonanie nie jest skomplikowane, a bransoletki są idealne na co dzień i od święta. 

A więc zaczynajmy!

BRANSOLETKA 1.

KROK 1

Na nić (u mnie jest to długosć rozpiętości moich ramion ;) ) nawlekamy 1 koralik Crescent i 5 koralików Toho.

KROK 2

Wbijamy się iglą w drugą dziurkę koralika Crescent. Stworzymy pętelkę do zawieszenia zapięcia.

I związujemy w supełek obie nitki. Nie będzie nam nic uciekało i nas denerwowało. 

KROK 3

Przechodzimy nitką jeszcze raz przez powstałą koralikową pętelkę.

Nitka powinna nam wychodzić z koralika Crescent pod pętelką. 

KROK 3

Na nitkę nawlekamy sekwencję:
1 Toho
1 Crescent
1 kulka
1 Crescent
1 Toho 
1 Crescent
1 kulka itd
Pamiętając przy tym aby koraliki Crescent układać w jedną stronę. To bardzo ważne. Polecam też kończyć nawlekanie sekwencji tym samym koralikiem – tj Toho albo kulką. Ja mam na obu końcach między Crescent Nasza ukończona sekwencja powinna wyglądać tak:

KROK 4

Gdy już mamy na nitce ostatni Crescent to nawlekamy 5 Toho i wkłuwamy się do drugiej dziurki koralika Crescent. Mocniej zaciągamy i możemy jeszcze raz przejść wkoło pętelki z koralików Toho. Jeśli od razu “zablokujemy” tak sobie robótkę będzie się nam łatwo dalej szyło. 

KROK 5

A więc nitką przeszliśmy dwa razy przez pętelkę i nasza nitka wychodzi nam z koralika Crescent. I będziemy na zmianę teraz znowu dodawać między koraliki – raz kulkę, raz Toho. W zależności od tego co jest między koralikami Crescent. U mnie jest teraz toho więc dodaję kulkę. :)

Jak jest kulka to dodaję między Crescent koralik Toho.

I znowu kulka naprzeciw Toho. 

I tak aż do końca bransoletki.

KROK 6

Ja nie ucinam nitki. Robię supełek gdzieś między koralikami i po obwodzie bransoletki przechodzę jeszcze raz albo dwa razy, w zależności ot tego ile mi zostało nitki. Krótką nitką z początku robię to samo. Wtedy mam pewność, że moje bransoletka nie pęknie przy pierwszej lepszej okazji. 
Przygotowujemy kółeczka do montażu.

Montujemy zapięcie i można małą zawieszkę zawiesić. 

I nasza pierwsza bransoletka zkoralików Crescent jest gotowa:

BRANSOLETKA 2.

Teraz przygotowujemy materiały do wykonania drugiej bransoletki. W sumie to samo z tą różnicą, że potrzebujemy dwóch paczuszek z koralikami Crescent w różnych kolorach.

KROK 1

Zaczynać będziemy tak samo jak bransoletkę pierwszą. Nabieramy koralik Crescent i 5 Toho. 

KROK 2

Wbijamy się do dziurki obok tworząc pętelkę z Toho i na dole związujemy dwie nitki w supełek. Przechodzimy przez pętelkę z koralików jeszcze raz. 

KROK 3

Nasz nitka wychodzi z koralika Crescent. Nabieramy teraz na igłę trzy koraliki Crescent na przemian kolorami. 

KROK 4

Nabieramy jedną kuleczkę.

KROK 5

Teraz dodajemy kolejne 3 koraliki Crescent w innej sekwencji kolorysztcznej niż poprzednio. Zreszą to akurat jak będą ułożone kolory zależy tylko od was. Ja daję wam jedynie propozycję, którą możecie zmieniać do woli. 
Po Crescent znowu kuleczka i tak do końca na zmianę. Aż uzyskacie zadowalającą was długość. 

KROK 6

Jak mamy już na nitce całą sekwencję bransoletki na końcu dodajemy 5 koralików Toho tworząc pętelkę na zapięcie. Możemy przejść przez nią jeszcze raz mocniej zaciskając nić. 

KROK 7

Między trójki Crescent dodajemy kuleczki.

I na koniec jescze raz albo dwa przechodzimy nitką po obwodzie bransoletki. Krótką, początkową nitką robimy tak samo. 

KROK 8

Montujemy zapięcia.

I kolejna bransoletka gotowa!

Pokazałam wam jak zrobić proste bransoletki z koralików Crescent. Ciekawa jestem, która przypadnie wam bardziej do gustu. 

Proste bransoletki wcale nie muszą być nudne! Mamy nadzieję, że skoro Mycia pokazała wam jak zrobić bransoletki z koralików Crescent, to skusicie się na swoje wersje biżuterii z tym właśnie koralikami. Dają naprawdę wiele możliwości i szybko można się w nich zakochać. Koniecznie oznaczcie nas hasztagiem #kurspasart. Dzięki temu będziemy mieli przyjemność oglądać wasze prace. 

Specjalnie dla Was utworzyliśmy grupę zrzeszającą pasjonatów rękodzieła. Do grupy należą zarówno osoby początkujące, jak i bardziej zaawansowane, również te, które tworzą dla Was kursy. To tutaj możesz pochwalić się swoimi projektami, zapytać o radę, wyjaśnić wątpliwości odnośnie kursów, zgłosić swoje propozycje kursów, a także nawiązać nowe znajomości, z ludźmi, którzy mają takie samo hobby jak Ty :). Zapraszamy! Do grupy możesz zapisać się tutaj.

Monika Wojdyła – mama dwójki chłopaków, całkowicie  uzależniona od koralików. Ma głowę pełną pomysłów i koralikuje nawet przez sen. Rano wszystko przenosi na papier i zabiera się do pracy. Lubi wyzwania dlatego wciąż stara się uczyć czegoś nowego. Chłopaki dzielnie mamę wspierają, mają już nawet na swoim koncie kilka fajnych projektów :). Więcej prac Moniki możecie zobaczyć na jej stronie na fb.